Sprzedała małe mieszkanko w Poznaniu, zaciągnęła kredyt, żeby w podkarpackiej wiosce nieopodal Leska, kupić sobie mały domek i spokojnie żyć, wsród zwierzat, które kocha miłoscią bezgraniczną, uprawiając malutki ogródek, a w planachach miała też prowadzenie agroturystyki.
Wszystko układało sie po jej myśli. Żyła bardzo skromnie, ale szcześliwie. Wydawałoby się, że jej największe marzenie o spokojnej starości w malowniczych Bieszczadach się spełniło. Zatrudniła górali do remontu starej łemkowskiej chaty. Nie znając się, na sztuce budowlanej zaufała wynajętym pracownikom. Niepotrzebnie!
Ale osoba, widząca we wszystkich dobro, która zawsze oddawała całą siebie, nawet najśmielszych snach nie podejrzewała, że zostanie tak perfidnie oszukana. Została bez pieniędzy, z nieskończonym domem i kredytem. Jednak Małgosia nie załamała sie, wierzyła, że jakoś to będzie, poradzi sobie.
Żyjąc ze skromnej renty, sprzedając warzywa z przydomowego ogródka, jajka od swoich kurek, jakoś dawała radę. Wiem, że było jej naprawdę ciężko, nie raz nie dojadała, albo żyła bez prądu, w zimnie, bo nie miała za co kupić opału, odejmujac sobie od ust, zbierała pieniądze żeby co miesiać zapłacić ratę kredytu . Nigdy się nie skarżyła.
Zawsze uśmiechnięta i chętna do pomocy, siebie stawiała na ostatnim miejscu. Wtedy przyszła ona! choroba! nowotwór... operacja...chemia... Brak siły i checi do życia, już nic nie było takie jak dawniej. Małgosia straciła ogromną pogodę ducha i chęć do walki o siebie. Nie była w stanie spłacać rat.
Wymarzone i zasłużone spokojne życie w bajecznych Bieszczadach zmieniło się w gehennę. Od lat prowadzi dom tymczasowym dla zwierząt dla Inspektoratu OTOZ Animals w Sanoku.
Opiekuje sie chorymi i porzuconym zwierzetami pomaga im jak może, a teraz sama bardzo potrzebuję pomocy, bo za chwilę bank, w którym zaciągnęła kredyt żeby kupić i wyremontować dom wyrokiem nakazowym odbierze jej wszystko. Małgosia i jej ukochane zwierzaki zostaną bez dachu nad głową.
Małgosia ma do spłacenia 170 000zł. Niestety skromna renta nie pozwala jej na spłatę, tak ogromnej kwoty. W imieniu swoim, Małgosi, wszystkich jej przyjaciół i czworonożnych domowników serdecznie prosimy o wpłaty, nawet symboliczne. Wspólnie możemy uratować dom dla Małgosi, żeby w jesieni swojego życia nie musiała się martwić o dach nad głową.
Jeśli zechcesz wspomóc Panią Małgosię (a myślę, że wszyscy zechcemy) wpłaty możesz dokonać TUTAJ
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.