Nie od dziś mówi się, że porcelana to białe złoto. Ale w Wałbrzychu, przez niemal dwa stulecia, była nie tylko skarbem – była codziennością, dumą, myślą i sercem tysięcy ludzi.
W 1831 roku niemiecki przedsiębiorca Carl Krister przejął niewielką manufakturę i rozpoczął coś, co miało zmienić historię Dolnego Śląska – i kawałka Europy. Porcelana z jego fabryki, sygnowana jako "Krister Porzellan Manufaktur", zdobywała świat. Wyroby trafiały na dwory, do salonów i do domów, które chciały być bliżej piękna.
Formy, które nie zamilkły. Drugie życie porcelany z Wałbrzycha
Przez wojny, nacjonalizacje, zmiany właścicieli – fabryka przetrwała. W czasach PRL-u jako Zakłady Porcelany Stołowej „Krzysztof” była jedną z ikon polskiego designu. Pamiętacie fason Fryderyka, zestaw Iwona, czy elegancką Astorię? Wciąż stoją w kredensach i serwantkach – jak niemi świadkowie przemian.Ale potem przyszła cisza. Upadek, sprzedaże, pustka. Pozostały formy. Gipsowe negatywy przeszłości. I pytanie – co teraz?
Dzięki ludziom, którzy nie pozwolili tym formom zniknąć – trafiły do nas - do Baraku w Czarnej. Zeszły z wielkiej linii przemysłowej i weszły do naszej małej pracowni w Bieszczadach. Każda z nich to nie tylko narzędzie, ale ślad. Po rzemieślniku. Po projektantce. Po rodzinie, która z tej filiżanki piła herbatę w 1957 roku.
I zaczęliśmy z nimi rozmawiać.
Nie odtwarzać – ale przetwarzać. Dajemy im nowe szkliwa, czasem nowe uchwyty, nowe przeznaczenie. Zmieniliśmy kontekst, ale nie duszę. Niektóre formy zaczęły żyć zupełnie inaczej. Inne opowiedziały swoją historię z nowym światłem.
„Imieniny Krzysztofa. Białe złoto w Czarnej” – wystawa
To wystawa o przejściach. Między przemysłem a rękodziełem. Między przeszłością a teraźniejszością. Między tym, co można stracić – a tym, co można odzyskać, jeśli się wierzy.
Przyjdźcie do Galerii Barak 26 lipca o 18:00.
Będzie porcelana. Będzie rozmowa. Będzie kawa herbata
Będzie pamięć i przyszłość – w jednym miejscu.
📍Czarna Górna 88
🎨 Wystawa potrwa do końca sierpnia.
Komentarze (0)