Mecze drużyn o bardzo zbliżonym poziomie z reguły są meczami walki, w których trudno o finezję i wysoki poziom gry. Tak było też w Sanoku, gdzie Ciarko podejmowało gdańskiego Stoczniowca.
Pierwsza tercja rozpoczęła się od obustronnych akcji, ale szczelna defensywa z obydwu stron nie pozwalała na zbyt wiele. Pierwszą akcję pachnącą golem gospodarzy przeprowadził drugi atak. Krążek podany przez debiutującego w barwach STS Fina Riku Sihvonena do J. Bukowskiego, po strzale po lodzie Kuby zmierzał do bramki, jednak M. Kieler zdołał go wybić.
W tej samej minucie w dobrej sytuacji znalazł się M. Wilusz, ale strzelił tuż obok słupka. Goście zrewanżowali się mocnym strzałem oddanym z bulika w 11 min. przez O. Lehmanna, jednak zasłonięty P. Spesny, zdołał wypatrzeć krążek, chwytając go do raka. W odpowiedzi ładnie przechwycił krążek B. Florczak, zagrał do Sz. Fusa, ten do znajdującego się na dobrej pozycji D. Gindy, ale ten strzelił prosto w leżącego bramkarza. Przechwytem na środku tafli popisał się też gdańszczanin S. Łabinowicz.
Wystrzelony przez niego krążek w ostatnim momencie zablokował M. Bielec. W końcówce pierwszej odsłony sanoczanie zmarnowali dwie najlepsze sytuacje bramkowe. W 15 min. J. Viikila, będąc sam na sam z Kielerem i mając część odsłoniętej bramki, z bliska nie trafił do siatki. 2 minuty później równie świetnej sytuacji nie wykorzystał B. Rąpała.
Od początku II tercji sanoczanie zaczęli grać swobodniej, co owocowało wieloma dobrymi i groźnymi akcjami. Niestety, szwankowała skuteczność. W 24 min. J. Viikila dosłownie z 1 metra posłał krążek ponad bramką rywala, co było sztuką samą w sobie. Dwie minuty później w bramkarza trafił M. Biały. I wreszcie nadeszła 31 minuta. Gospodarze, wykorzystując grę w przewadze (na ławce kar siedział M. Stróżyk), mocniej zaatakowali.
Podanie dostał od B. Rąpały M. Strzyżowski, strzelił z nadgarstka na bramkę Kielera i krążek wylądował w siatce, po drodze odbijając się od łyżwy jednego z hokeistów Stoczniowca i myląc w ten sposób bramkarza. W końcówce szansy na podwyższenie wyniku nie wykorzystał K. Biłas, strzelając z bliska ponad bramkę.
Goście nie odpuszczali, walcząc ofiarnie o każdy krążek, ale gospodarze podkręcili tempo, dążąc do strzelenia „bezpiecznej” drugiej bramki. Padła ona po szybkiej zespołowej akcji drugiego ataku. Atakujących obsłużył E. Piippo, posyłając krążek do R. Sihvonena. Ten wrzucił go do czyhającego pod bramką J. Bukowskiego, który strzelił, jednak Kieler zdołał wybić go przed siebie. Przy dobitce był już bezradny. 18 sekund później było już 3-0.
Tym razem B. Rąpała idealnie dograł do M. Witana, który idealnie umieścił go pod poprzeczką bramki Stoczniowca. O dziwo, gol nie podłamał przeciwnika. W 50 min. z bliskiej odległości mocno strzelił J. Vitek, jednak P. Spesny popisał się niebywałym refleksem. W 55 min. powinno być 4-0. W idealnej sytuacji bramkowej znalazł się M. Witan, jednak, zamiast strzelić, zdecydował się na podanie, z którego nic nie wyszło. Zamiast 4-0 wkrótce zrobiło się 3-1. W 57 min. M. Rompkowski wypuścił w bój szybkiego J. Vitka, który bezbłędnie objechał M. Strzyżowskiego i z wysokości bulika oddał mocny strzał na bramkę STS. Krążek znalazł miejsce do bramki między parkanami P. Spesnego.
Zwycięstwo w pełni należało się gospodarzom. Świadczy o tym nie tylko sam wynik, ale także bilans oddanych strzałów: 36-24.
Ciarko STS Sanok – GKH Stoczniowiec Gdańsk 3:1 (0:0, 1:0, 2:1)
1:0 Marek Strzyżowski - Bogusław Rąpała (30:52, 5/4)
2:0 Jakub Bukowski - Riku Sihvonen, Eemeli Piippo (47:45)
3:0 Maciej Witan - Bogusław Rąpała (48:03)
3:1 Josef Vítek - Mateusz Rompkowski (56:19)
Ciarko STS Sanok: P. Spesny – B. Rąpała, K. Olearczyk; M. Witan, M. Strzyżowski, M. Biały – E. Piippo, J. Kamienieu; R. Sihvonen, J. Viikila, J. Bukowski – H. Demkowicz, K. Biłas; M. Bielec, M. Wilusz, K. Filipek – B. Florczak, T. Skokan; Ł Łyko, D. Ginda, Sz. Fus.
GKH Stoczniowiec Gdańsk: M. Kieler – M. Rompkowski, B. Liśkiewicz; J. Vitek, K. Mocarski, M. Zając – O. Lehmann, I. Kruk; J. Stasiewicz, F. Pesta, D. Bandarenka – G. Leśniak, J. Wala; M. Rybak, M. Strużyk, S. Łabinowicz oraz A. Żurauski, K. Niedźwiecki, M. Sadowski, D. Drąg.
Sędziowie: Paweł Kosidło – Mateusz Krzywda oraz Mateusz Bucki – Michał Majkut.
Kary: 34 (w tym 2x10 za niesportowe zach. dla B. Rąpały i J. Kamienieu) – 18 min.