Przed spotkaniem Jankowce uchodziły za faworyta. Drużyna miała na swoim koncie komplet punktów po trzech rozegranych meczach i liczyła na przedłużenie zwycięskiej serii. Z kolei LKS Czaszyn w czterech spotkaniach zanotował dwa zwycięstwa i dwie porażki. Dla gości starcie z Jankowcami było okazją, by udowodnić, że potrafią walczyć z drużynami prezentującymi stabilną formę. Warunki atmosferyczne nie sprzyjały piłkarzom – boisko było mokre, a deszcz towarzyszył zawodnikom przez całą pierwszą połowę i część drugiej części gry.
Gospodarze szybko obejmują prowadzenie
Sędzia Rafał Komański rozpoczął spotkanie kilka minut po godzinie 15:00. Już w 2. minucie gospodarze objęli prowadzenie. Strzelcem gola został Kamil Uzdejczyk, który wykorzystał pierwszą groźną akcję swojego zespołu.
Fot. Kamil Mielnikiewicz
Pierwszy kwadrans należał zdecydowanie do Jankowiec. Drużyna kontrolowała piłkę, rozgrywała kolejne ataki i stwarzała sytuacje bramkowe. Brakowało jednak skuteczności – kilka akcji zakończyło się niecelnymi strzałami lub interwencjami obrońców gości. Bramkarz Jankowiec Konrad Namirowski, w tym czasie nie miał praktycznie okazji do wykazania się. Goście z Czaszyna potrzebowali około pół godziny, by wejść lepiej w mecz i podjąć próbę odpowiedzi. Ich akcje jednak nie kończyły się strzałami, które mogłyby zagrozić bramce Bieszczadów.
Na dwie minuty przed zakończeniem pierwszej połowy gospodarze podwyższyli prowadzenie. Andrzej Zieliński otrzymał dobre podanie, minął bramkarza Czaszyna i umieścił piłkę w siatce, ustalając wynik do przerwy na 2:0.
Czaszyn wraca do gry po przerwie
Początek drugiej połowy pokazał zmianę w podejściu gości. Już w pierwszych minutach przejęli inicjatywę i szukali okazji do strzelenia gola. W 56. minucie dopięli swego, bowiem po rzucie rożnym piłkę do bramki skierował Grzegorz Czepiel, dając swojej drużynie nadzieję na korzystniejszy wynik. Dziesięć minut później Czaszyn był bliski wyrównania. Kilka akcji zakończyło się strzałami na bramkę Jankowiec, jednak skuteczne interwencje Konrada Namirowskiego zatrzymały ofensywę gości.
Fot. Kamil Mielnikiewicz
Skuteczna odpowiedź gospodarzy
W 71. minucie ponownie przypomniał o sobie Andrzej Zieliński, który zdobył drugą bramkę w tym meczu, a trzecią dla swojego zespołu. Jankowce odzyskały dwubramkową przewagę.Goście mieli jeszcze jedną dobrą okazję w 80. minucie – po strzale z rzutu wolnego piłka trafiła w słupek. Niewykorzystana szansa szybko się zemściła. W 86. minucie kolejne trafienie dla BKS-u zanotował Mateusz Femin, podnosząc wynik na 4:1. W końcówce Czaszyn zdołał jeszcze odpowiedzieć. W 89. minucie Maksymilian Wawrzyński zdobył bramkę kontaktową, ustalając wynik meczu na 4:2.
Fot. Kamil Mielnikiewicz
Znaczenie meczu dla obu drużyn
Dzięki tej wygranej BKS Bieszczady Jankowce utrzymały miano niepokonanych w obecnych rozgrywkach i dopisały do swojego dorobku czwarte zwycięstwo z rzędu. Zespół potwierdził, że jest jedną z najsolidniejszych drużyn krościeńskiej klasy B w rundzie jesiennej. LKS Czaszyn natomiast zanotował trzecią porażkę w sezonie. Mimo ambitnej gry w drugiej połowie drużyna nie była w stanie odwrócić losów spotkania.W następnej serii spotkań Bieszczady Jankowce zmierzą się na wyjeździe z Baligrodem. LKS Czaszyn natomiast podejmie u siebie MTS San Mrzygłód. Oba spotkania mogą mieć istotne znaczenie dla dalszego układu tabeli.
BKS Bieszczady Jankowce - LKS Czaszyn 4:2 (2:0)
1:0 Kamil Uzdejczyk 2'2:0 Andrzej Zieliński 45
2:1 Grzegorz Czepiel 56'
3:1 Andrzej Zieliński 71'
4:1 Mateusz Femin 86'
4:2 Maksymilian Wawrzyński 89'
BKS Bieszczady Jankowce: Konrad Namirowski, Kamil Wojtal, Mateusz Bryndza, Mateusz Femin, (40' Andrzej Zieliński) Kamil Uzdejczyk, (85' Mateusz Uzdejczyk) Kamil Głaz, (65' Damian Szymczakowski) Patryk Sikora, (80' Daniel Lipka) Sebastian Głaz, (66' Nikodem Uluszczak) Krystian Uzdejczyk, Kamil Podraza i Kamil Kruszyński.
LKS Czaszyn: Serafin Krzesiński, Jakub Gocek, Radosław Wyczesany, Grzegorz Czepiel, Wiktor Dwernicki, Bartosz Gocek, Jarosław Kulig, (26' Radosław Ścieranka) Michał Stareńczak, Dawid Błaszak, (24' Sebastian Franke) Sylwester Franke i (33' Maksymilian Wawrzyński) Karol Wadyl.
Żółte kartki: Mateusz Femin, Kamil Wojtal (BKS Bieszczady Jankowce)
Komentarze (0)