Samotne sarenki w lesie. Gdzie są ich matki?
Pracownicy Nadleśnictwa Ustrzyki Dolne przypominają, że trwają majowe wykoty. W czasie spacerów po bieszczadzkich lasach miłośnicy przyrody mogą natknąć się na samotne sarenki. Są urocze, bezbronne i wyglądają na opuszczone. Wielu chciałoby je wziąć je pod opiekę, jednak leśnicy apelują, by pod żadnym pozorem nie zbliżać się do dzikich zwierząt. Prawda jest taka, że maluchy nie zostały porzucone. Matki pozostawiły je w bezpiecznym miejscu i regularnie odwiedzają je w porze karmienia, potem opiekują się nimi z pewnej odległości, aby nie ściągnąć w to miejsce np. drapieżnika.
Co więcej młode, w pierwszym okresie życia jest bezwonne tak aby drapieżnik nie wyczuł jego obecności
– informuje Nadleśnictwo Ustrzyki Dolne.
Na szczególne niebezpieczeństwo uwagę zwracają leśnicy z Nadleśnictwa Baligród.
Szczególnie niebezpieczne zjawisko na drogach gdyż koźlak (młody sarny) nie ucieknie przed samochodem
– dodają.
Fot. Kajetan Duell /Nadleśnictwo Baligród
Nie zbliżajmy się do dzikich zwierząt
Dzicy mieszkańcy lasu doskonale poradzą sobie bez naszej ingerencji. Warto pamiętać o tym, że w ostojach zwierząt to my jesteśmy gośćmi. To, co wydaje się nam za słuszne i pomocne, może zaszkodzić, a nawet doprowadzić do tragedii. Warto więc cały czas poszerzać swoją wiedzę i przestrzegać zasad w miejscach, które odwiedzamy.
Pamiętajmy, aby nie dotykać, nie głaskać młodego i jak najszybciej oddalić się
– apelują.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.