reklama
reklama

3. Bieszczadzki Festiwal Filmowy – ale Czad!

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Ale czad!

3. Bieszczadzki Festiwal Filmowy – ale Czad! - Zdjęcie główne

Plakat reklamowy | foto Ale czad!

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

ImprezyNie pytaj, kto będzie. Spytaj, kim się tu staniesz… Ta myśl towarzyszy mi od pierwszej edycji „ale Czad! „ – festiwalu, który nie ma scenariusza, a jego najważniejszym aktorem jest żywa obecność człowieka.
reklama

Kiedy kilka lat temu po raz pierwszy wypowiedziałem na głos słowa „Bieszczadzki Festiwal Filmowy”, wiedziałem jedno: nie chcę tworzyć kolejnej imprezy do zaliczenia, tylko przestrzeń, którą się przeżywa. Gdzie film staje się pretekstem do spotkania. Gdzie cisza po seansie znaczy więcej niż niejedna recenzja.

W tym roku spotkamy się już po raz trzeci, tym razem w Zagrodzie Chryszczata, w sercu Gminy Komańcza. Miejsce magiczne, otwarte, prawdziwe – takie jak ci, którzy nas wspierają. A wspierają nas ludzie wielkiego serca: Wójt Gminy Komańcza, właściciele Zagrody Chryszczata, Gminny Ośrodek Kultury w Komańczy, Rzeszów – stolica innowacji, Hotel Atrium w Polańczyku, Stowarzyszenie Inicjatyw Bieszczadzkich „Przełączenie”. I najważniejsza osoba - Dorota : „Hellenowo”, która nie tylko przekazała prywatne środki na rzecz festiwalu, ale również objęła go honorowym patronatem. To piękny, bezinteresowny gest, który nie ukrywam, wzruszył mnie do głębi. Dzięki Dorocie mogę robić ten Festiwal.

reklama

Poprzednia edycja Festiwalu "Ale czad!"/fot. R. Żurakowski

Głównym organizatorem tegorocznej edycji jest Bieszczadzka Fundacja Filmowa, która powstała... niespełna miesiąc przed festiwalem. Takie moje wymarzone dziecko. Z potrzeby serca, z determinacji, z wiary, że nie trzeba lat instytucjonalnego doświadczenia, by zrobić coś wartościowego. Wystarczy autentyczna idea, garść ludzi gotowych działać i przestrzeń, która chce przyjąć energię. I właśnie tak, dosłownie rzutem na taśmę, stworzyliśmy podmiot, który pozwolił nadać naszym działaniom formalny kształt i realny wpływ.

reklama

Ten festiwal to dzieło wspólnoty. Nie mamy wielkich sponsorów, mamy wielkie serca i wolę działania. Bez tych ludzi „ale Czad!” po prostu by nie było. Budżet skromny, ale marzenia ogromne. I wiara, że to, co robimy, ma sens. Niekomercyjnie, bez ścianek, czerwonych dywanów.

W tym roku szczególne miejsce w programie zajmuje dzień Stacji Bieszczady, czyli zbiórka na rzecz dzieci z niepełnosprawnościami – by mogły doświadczyć Bieszczadów, zdobyć Połoninę Wetlińską, poczuć, że świat jest dla nich otwarty, że niemożliwe staje się realne. To dla mnie osobiście najważniejszy punkt całego festiwalu. 

Każdy dzień będzie inny. Każdy z gospodarzem:

reklama

  • 8 sierpnia (piątek) – Dzień z Zagrodą Chryszczata
  • 9 sierpnia (sobota) – Kobiety w Bieszczadach
    Gospodarz dnia: Bieszczadzka Rada Kobiet
  • 10 sierpnia (niedziela) – Stacja Bieszczady
    Gospodarz dnia: Festiwal Stacja Bieszczady – dzień zbiórki pieniędzy na wyjazd dzieci z  niepełnosprawnościami w Bieszczady i wejście na Połoninę Wetlińską.
  • 11 sierpnia (poniedziałek) – Rzeszów w „Chryszczata”
    Gospodarz dnia: Prezydent Rzeszowa
  • 12 sierpnia (wtorek) – Tam, gdzie film staje się spotkaniem
    Gospodarz dnia: Bieszczadzka Fundacja Filmowa – Robert Żurakowski

Wszystkie te dni łączy jedna idea – spotkanie. Takie prawdziwe, bez barier. Czasem przy wspólnym stole, czasem na ławce pod drzewem, a czasem w ciszy po filmie.

reklama

W programie tegorocznego „ale Czad!” znajdziecie m.in.:
• wystawy,
• prelekcje i warsztaty,
• kino plenerowe,
• koncerty,
• dyskusje i spotkania z niezwykłymi ludźmi,
• wspomnienia o nieżyjących Bieszczadnikach,
• premiera książki „Chatka nie tego Puchatka”.

W trakcie całego festiwalu powstawać będzie wyjątkowa rzeźba autorstwa Piotra Michny – artysty, który swoje emocje rzeźbi z drewna. Ostatniego dnia Festiwalu rzeźba zostanie odsłonięta – jako trwały ślad emocji, spotkań i wspólnego czasu.

A na zakończenie wielkie wyjątkowe wydarzenie !!! Józef Skrzek, legenda, mistyk, dźwiękowiec duszy zagra koncert w noc spadających perseidów, na Wzgórzu Wdzięczności obok Zagrody Chryszczata. Naprawdę nie mogłem wymarzyć sobie piękniejszego finału!

🔗 Zobacz również: Szczegółowe informacje o Bieszczadzkim Festiwalu Filmowym „Ale Czad!” znajdziesz na oficjalnej stronie wydarzenia: bieszczadzkifestiwalfilmowy.com

Ale nie ukrywam też, że teraz, na kilka dni przed Festiwalem, towarzyszy mi duży niepokój. Czy wystarczy pieniędzy? Czy pogoda nas nie zawiedzie? Czy technika zadziała, światło nie zgaśnie, a prąd popłynie? Czy ja sam dam radę fizycznie, emocjonalnie, organizacyjnie? Zmęczenie potrafi dopaść znienacka, a odpowiedzialność czasem naprawdę przytłacza. Ale wtedy patrzę na tych, którzy są obok. Czasem blisko – tu, w Bieszczadach. A czasem gdzieś daleko, ale myślami i sercem przy mnie. I wiem, że warto. Bo marzenia trzeba spełniać, nawet wtedy, a może szczególnie wtedy, gdy trochę się boisz.

Dlatego, jeśli szukasz czegoś prawdziwego, nie kolejnego wydarzenia, ale ludzi - to czekamy na Ciebie.
Usiądź… Popatrz.. Posłuchaj… Albo tylko bądź… Reszta wydarzy się sama.

Robert Żurakowski

Poprzednia edycja Festiwalu "Ale czad!"/fot. R. Żurakowski

Poprzednia edycja Festiwalu "Ale czad!"/fot. R. Żurakowski

 

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
logo