reklama
reklama

Dwór w Uhercach Mineralnych. Tajemnice historii ukryte w ruinach

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Facebook/Bieszczady Nieznane

Dwór w Uhercach Mineralnych. Tajemnice historii ukryte w ruinach - Zdjęcie główne

Dwór w Uhercach Mineralnych | foto Facebook/Bieszczady Nieznane

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Bieszczadzkie dziejePrzedstawiamy kolejne zdjęcie unikatowego obiektu, który, mimo powojennych zniszczeń, przebudów i dewastacji, wciąż kryje ślady dawnej świetności. Nie ma jednak pewności, czy jest to zniszczony dwór, czy pozostałości dawnego dworu obronnego, podobnego do tych, które niegdyś stały w Hoczwi i Baligrodzie. Być może posiadał wewnętrzny dziedziniec, ale niestety, tego nie wiemy.
reklama

Dwór w Uhercach Mineralnych został zbudowany przez rodzinę Herburtów w drugiej połowie XVI wieku. Przed jego ostatecznym przejęciem przez Stanisława Herburta, szwagra Piotra Kmity, był dzierżawiony przez Herburta po śmierci Kmity. Początkowo była to budowla obronna, otoczona fosą, trudna do zdobycia w lokalnych konfliktach. Nawet Jan Tomasz Drohojowski, próbując wymusić spłatę długu na Stanisławie Tarnawskim, ówczesnym właścicielu dworu, nie zdołał go przejąć.

Zniszczony podczas najazdu tatarskiego w drugiej połowie XVII wieku, przetrwał do 1830 roku, kiedy strawił go pożar. Nie wiemy, w jakim stanie był tuż przed tym zdarzeniem. Odbudowany przez rodzinę Skibińskich, dwór otrzymał nowy kształt, znany z zachowanych do dziś rycin. Stał się wówczas okazałą rezydencją, jak na miejscowe warunki. Dziś, nawet nowoczesne technologie, takie jak skaning laserowy, nie są w stanie ujawnić jego pierwotnego wyglądu. Zachowały się jedynie resztki fosy w postaci niewielkiego stawu oraz pojedyncze drzewa dawnego parku dworskiego.

Po wojnie, jak to często bywało, obiekt został przejęty przez władze socjalistyczne i przekazany PGR-owi. Mieściły się w nim mieszkania pracownicze, a nawet przez pewien czas kino. Niestety, doprowadzony do ruiny budynek został porzucony. Dziś, będąc własnością prywatną, czeka na swoją szansę, aby nie podzielić losu innych nieistniejących już zabytków z Hoczwi czy Baligrodu. Obiekt, oznaczony tabliczką „teren prywatny”, stoi pośród zarośniętego i zaniedbanego terenu.

W wielu miejscowościach Bieszczadów podobne zabytki przez lata niszczały bez opieki. W Baligrodzie z czasem rozebrano zabytkowe kamienice, zastępując je kioskami i placami handlowymi. Podobny los spotkał zabytkową karczmę w Hoczwi, która po latach użytkowania jako knajpa została ostatecznie rozebrana, a w jej miejscu powstał zakład pogrzebowy i parking.

Bieszczady to tereny o ogromnym potencjale turystycznym, który może stanowić przyszłość regionu. Niestety, usuwając kolejne zabytki, pozbawiamy się cennych elementów naszej historii i zmniejszamy atrakcyjność turystyczną. Wieże widokowe, wyciągi narciarskie i kolejki linowe nie zastąpią bogatej historii regionu. Wielu turystów odwiedzających Bieszczady jest zainteresowanych poznaniem przeszłości tego wyjątkowego skrawka Polski.

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama