Szczególnie w okresie wakacyjnym wzrasta liczba turystów odwiedzających Bieszczady, a tym samym osób chcących zrobić sobie pamiątkowe zdjęcia przy słupku granicznym. Warto podkreślić, że takie zachowania są niezgodne z prawem. Mimo wszystko w ostatnim czasie doszło do kilku takich indycentów na terenie ochranianym przez funckjonariuszy straży granicznej z placówki w Czarnej Górnej, Wojtkowej oraz Korczowej.
Do pierwszego zdarzenia doszło w okolicach Czarnej Górnej, gdzie ujawniono młodą turystkę z Polski. Podobną sytuację odnotowali mundurowi z placówki w Wojtkowej. Na pas drogi granicznej weszła 3-osobowa rodzina. Dzień później funkcjonariusze z Korczowej podjęli czynności wobec obywatela Kanady, który również nie zastosował się do znaków znajdujących się przy granicy. W przypadku osób dorosłych wszystkie zdarzenia zakończyły się mandatami
- informuje por. SG Piotr Zakielarz, rzecznik prasowy Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej.
Niektóre spośród ujawnionych osób informowały mundurowych, że były po prostu ciekawe tego, jak wygląda granica.
Zakaz wejść na pas drogi granicznej
Obszar wzdłuż granicy polsko-ukraińskiej objęty jest specjalnymi zasadami poruszania się. Linię granicy państwa wyznacza (biały) monolit znajdujący się pomiędzy słupami granicznymi Polski i Ukrainy (biało-czerwonym i drugim niebiesko-żółtym). Od monolitu do wnętrza kraju rozciąga się 15-metrowy pas drogi granicznej.Wejście na jego obszar jest zabronione i właśnie za jego przekroczenie najczęściej wręczany jest mandat. Zgodnie z kodeksem wykroczeń, nielegalne przekroczenie granicy lub wejście na pas drogi granicznej zagrożone jest karą grzywny do 500 złotych.Legalne zdjęcie ze słupkiem można więc zrobić przeważnie z daleka. Jedynie na kilku odcinkach granicy możliwe jest legalne wejście na pas drogi granicznej. Takie miejsca to te, które pokrywają się z przebiegiem szlaków turystycznych - np. niebieski szlak prowadzący na trójstyk granic na szczycie Krzemieńca. Przejście szlakiem, a co za tym idzie również zdjęcie zrobione na tym odcinku, jest w pełni legalne. Wymaga jedynie posiadania przy sobie dokumentu tożsamości.
Takich zdarzeń na podkarpackim odcinku granicy z Ukrainą nie brakuje. Jednak należy pamiętać, że wszystkie osoby wchodzące na pas drogi granicznej będą skontrolowane przez strażników granicznych. Odwiedzającym Bieszczady i okolice przypominamy zatem o przepisach porządkowych dotyczących rejonu granicy. Wspólnie zadbajmy o bezpieczeństwo naszych granic!
- dodaje por. SG Piotr Zakielarz.