W sobotę, Lesko – nazywane często „Bramą Bieszczad” – po raz kolejny stało się gospodarzem startu honorowego międzynarodowego Orlen Wyścigu Narodów. Parking przy starostwie powiatowym w centrum miasta zamienił się na kilka godzin w centrum kolarskie. Na około godzinę przed startem zawodnicy pojawiali się na miejscu, podpisywali listy, pozowali na ściankach, a mieszkańcy i kibice mieli okazję obserwować z bliska przygotowania do jednego z kluczowych momentów czteroetapowej rywalizacji.
Wydarzeniu towarzyszyła aktywność nie tylko sportowa, ale i społeczna. Na miejscu obecni byli przedstawiciele lokalnych władz – burmistrz Leska Adam Snarski oraz starostowie Wojciech Stelmach i Wiesław Kuzio. Swoje stoisko przygotowała także Komenda Powiatowa Policji w Lesku, a dzieci szczególnym zainteresowaniem darzyły policyjną maskotkę – wilczka. Mimo zmiennej pogody – przeplatających się opadów deszczu i promieni słońca – atmosfera była życzliwa, otwarta i przyjazna.
Fot. Kamil Mielnikiewicz
Tradycja, doświadczenie i zaufanie organizatorów
Lesko już od kilku lat wpisuje się w krajobraz najważniejszych imprez kolarskich organizowanych w Polsce. W 2021 roku przez miasto przebiegała trasa Tour de Pologne. Rok później Lesko gościło start honorowy tego prestiżowego wyścigu. W latach 2023 i 2024 miasto odgrywało istotną rolę w Orlen Wyścigu Narodów. Tegoroczna edycja, w której Lesko po raz kolejny otworzyło ostatni etap rywalizacji, to dowód konsekwentnie budowanej pozycji i zaufania ze strony organizatorów.Czwarty, finałowy etap Orlen Wyścigu Narodów 2025 rozpoczął się honorowym startem punktualnie o godzinie 12:45 w centrum Leska. Ostry start miał miejsce o 13:00 w Hoczwi na drodze wojewódzkiej. Meta wyścigu została wyznaczona przy Hotelu Arłamów, gdzie zawodnicy spodziewani byli około godziny 16:30.
Dystans 147 kilometrów, który zawodnicy musieli pokonać, prowadził przez malownicze i technicznie wymagające tereny Małej Pętli Bieszczadzkiej. Trasa obejmowała miejscowości takie jak Huzele, Łączki, Bachlawa, Średnia Wieś, Berezka, Myczków, Polańczyk, Wołkowyja, Bukowiec, Sakowczyk, Rajskie, Olchowiec, Chrewt, Wydrne, Polana, Czarna Górna, Żłobek, Rabe, Zadwórze, Hoszów, Hoszowczyk, Równia, Ustrzyki Dolne, Brzegi Dolne, Krościenko, Liskowate, Jureczkowa czy Kalwarię Pacławską.
Podjazdy, liczne zakręty i zmienne warunki terenowe uczyniły ten etap nie tylko próbą wytrzymałości fizycznej, ale i testem dojrzałości taktycznej. Zawodnicy musieli wykazać się doskonałym przygotowaniem oraz elastycznym reagowaniem na dynamicznie zmieniające się warunki trasy.
Fot. Kamil Mielnikiewicz
Komentarze (0)