Dla wielu Wilcza Jama to nie tylko zwykła karczma i pensjonat, ale przede wszystkim jedno z najbardziej rozpoznawalnych miejsc na mapie turystycznej Bieszczadów. Gospoda słynęła z regionalnej kuchni, wyjątkowego wystroju i niepowtarzalnej atmosfery, która przyciągała zarówno turystów, jak i mieszkańców. Stała się także elementem bieszczadzkiej kultury, bowiem to właśnie tam kręcono sceny do popularnego serialu „Wataha”, który rozsławił ten zakątek Polski.
Pożar, który wstrząsnął regionem
Pożar w Wilczej Jamie wybuchł w minioną środę, 5 marca około godziny 08:00. Ogień bardzo szybko objął drewniany budynek, którego dach kryty gontem ułatwił rozprzestrzenianie się płomieni. Drewniana konstrukcja sprawiła, że pożar był trudny do opanowania, mimo błyskawicznej reakcji służb. W akcji gaśniczej uczestniczyło aż 27 zastępów straży pożarnej, co oznacza, że w gaszenie żywiołu zaangażowanych było około 100 strażaków z powiatów bieszczadzkiego, leskiego, krośnieńskiego, przemyskiego i sanockiego. Po kilku godzinach intensywnej walki z ogniem sytuacja została opanowana, ale straty były ogromne. Szczęśliwie nikt nie odniósł obrażeń, jednak zniszczeniu uległa znaczna część budynku.
Fala pomocy dla Wilczej Jamy
Informacja o tragedii w Wilczej Jamie szybko obiegła media społecznościowe i lokalne środowisko. Mieszkańcy, turyści i miłośnicy Bieszczadów natychmiast ruszyli z pomocą zarówno na miejscu, gdzie spontanicznie organizowane są prace rozbiórkowe i porządkowe, jak i w internecie, gdzie zorganizowano zbiórkę funduszy na odbudowę. Od samego początku wsparcie płynęło z różnych stron, a społeczność bieszczadzka pokazała, że potrafi się jednoczyć w trudnych momentach. Jednym z wydarzeń, które miało na celu pomoc w odbudowie Wilczej Jamy, był koncert charytatywny zorganizowany w Oberży Zakapior w Polańczyku.
Koncert „Razem dla Wilczej Jamy”
W niedzielę, zaledwie kilka dni po pożarze, w Polańczyku odbył się wyjątkowy koncert. W Oberży Zakapior zgromadzili się artyści, przyjaciele Wilczej Jamy oraz osoby, które chciały wesprzeć jej odbudowę. Na scenie wystąpili znani bieszczadzcy muzycy: Maria Lamers, Grzegorz „Kowal” Michalik, Jerzy Krupa, Mariusz Dziob, Maciej Yooźwik, Piotr „Rogalik” Rogala, Adam Glinczewski, Agnieszka Włodek Bilińscy oraz Piotr Michna.Wydarzenie było nie tylko wyrazem solidarności, ale również formą wsparcia finansowego. Wszystkie zebrane podczas koncertu środki zostały przekazane na odbudowę Wilczej Jamy. Jak podkreślają organizatorzy, choć to tylko kropla w morzu potrzeb, każda pomoc ma ogromne znaczenie. Jednym z inicjatorów koncertu był Grzegorz „Kowal” Michalik, który w mediach społecznościowych napisał.
Postanowiliśmy, że coś musimy zrobić. Wedle zasady – jak nie wiesz, co robić, zrób cokolwiek. Dlatego my, bieszczadzcy grajkowie, też chcemy pomóc tą niewielką cegiełką dla pogorzelców z Wilczej Jamy w Smolniku
– napisał.
Podczas wizyty w miejscu, gdzie kilka dni temu szalał ogień, zauważono dym unoszący się z ocalałego komina. Ten widok stał się symbolem, że życie powoli wraca do Wilczej Jamy.
Podczas wizyty pojawił się pierwszy dym z ocalałego komina. To symbol, że życie powoli powraca do tego domostwa. Tego z całego serca wszyscy Wam życzymy
– napisano w mediach społecznościowych Oberży Zakapior.
ZBIÓRKA DLA WILCZEJ JAMY TRWA - TUTAJ
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.