reklama

Pożar Wilczej Jamy w Bieszczadach. Podano pierwsze ustalenia prokuratury

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Kamil Mielnikiewicz

Pożar Wilczej Jamy w Bieszczadach. Podano pierwsze ustalenia prokuratury - Zdjęcie główne

Akcja gaśnicza w Smolniku | foto Kamil Mielnikiewicz

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

AktualnościPożar, który wybuchł 5 marca w znanym obiekcie gastronomiczno-mieszkalnym Wilcza Jama w Smolniku, doprowadził do zniszczenia budynku. Choć na szczęście nikt nie ucierpiał, straty materialne są ogromne. Prokuratura podała pierwsze ustalenia dotyczące przyczyn zdarzenia.
reklama

Do pożaru doszło w godzinach porannych. Ogień szybko objął dach kryty drewnianym gontem, poddasze oraz część mieszkalną budynku o powierzchni użytkowej ponad 1000 metrów kwadratowych. W środku znajdowały się dwie osoby, które zdołały się ewakuować. Akcja gaśnicza trwała kilka godzin, jednak znaczna część obiektu uległa zniszczeniu.

Prokuratura bada sprawę

W sprawie pożaru 6 marca, Komenda Powiatowa Policji w Ustrzykach Dolnych wszczęła dochodzenie. Jak informuje Marta Kolendowska-Matejczuk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Krośnie, dotyczy to nieumyślnego doprowadzenia do zdarzenia, które zagrażało mieniu w wielkich rozmiarach, mającego postać pożaru, tj. o przestępstwo z art. 163 § 2 k.k.

reklama

Tego samego dnia przeprowadzono oględziny miejsca zdarzenia pod nadzorem asesora Prokuratury Rejonowej w Lesku, w których uczestniczyli funkcjonariusze policji oraz biegły z zakresu pożarnictwa. Jak dotąd nie ustalono jednoznacznej przyczyny pożaru. Marta Kolendowska-Matejczuk przekazała, że na obecnym etapie brak dowodów wskazujących na podpalenie.

W trakcie oględzin nie ustalono jednoznacznej przyczyny pożaru. Na obecnym etapie postępowania brak jest dowodów wskazujących na podpalenie. W celu ustalenia przyczyny pożaru i wszechstronnego wyjaśnienia niniejszej sprawy konieczne będzie zgromadzenie dodatkowego materiału dowodowego, w tym uzyskanie opinii biegłego ds. pożarnictwa

reklama

– wyjaśniła prokurator Kolendowska-Matejczuk.

Wilcza Jama jest jednym z bardziej rozpoznawalnych miejsc na turystycznej mapie Bieszczadów. Oferowała zarówno noclegi, jak i kuchnię regionalną, a jej wnętrza nawiązywały do tradycji myśliwskiej. Pożar tego obiektu to dotkliwa strata nie tylko dla właścicieli, ale także dla turystów i lokalnej społeczności.

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
logo