O zaginięciu suczki poinformowała w mediach społecznościowych Fundacja Bieszczadzkiej Organizacji Ochrony Zwierząt. Niestety historia tej całej sytuacji jest przykra, ponieważ właścicielka, po zaginięciu pieska nie zgłosiła nigdzie sprawy, wyjeżdżając z powrotem do Warszawy. Dopiero będąc na miejscu, przekazała tą wiadomość stowarzyszeniu, z którego adoptowała suczkę.
O pomoc poprosiliśmy Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe, których jednostka wodna pomoże w ewentualnym ustaleniu lokalizacji zwierzęcia wzdłuż linii brzegowej Zalewu Solińskiego, a sprawę przekazaliśmy też do innych podmiotów, aby zwrócić uwagę, gdyby ktoś go widział
– przekazują pracownicy Fundacji Bieszczadzkiej Organizacji Ochrony Zwierząt.
Jeśli ktokolwiek widział psiaka, proszony jest o kontakt telefoniczny pod numerem: 720 704 886.
Komentarze (0)