Takiej próby nielegalnego przekroczenia granicy jeszcze nie było. 35-letni obywatel Rumunii chciał przejechać samochodem osobowym przez tak zwaną zieloną granicę. Za popełnione wykroczenie został ukarany mandatem w wysokości 500 złotych.
W minioną środę na odcinku polsko-ukraińskiej granicy chronionej przez funkcjonariuszy z placówki w Medyce doszło do niecodziennej sytuacji. Mundurowi przy pomocy kamer termowizyjnych zauważyli samochód osobowy zbliżający się w rejon zielonej granicy.
- PRZECZYTAJ TAKŻE: Bieszczadzcy pogranicznicy zatrzymali cudzoziemców, którzy na rowerach chcieli nielegalnie przekroczyć granicę
W pewnym momencie kierowca przyspieszył z zamiarem przekroczenia granicy. Mundurowi natychmiast przystąpili do zatrzymania
- relacjonuje ppor. SG Piotr Zakielarz, p.o. rzecznika prasowego Bieszczadzkiego Oddziału SG.
Jak się okazało, pojazd prowadził 35-letni obywatel Rumunii. Mężczyzna tłumaczył, że nie chciał czekać w kolejce. Zależało mu aby szybko dotrzeć do Ukrainy, więc w nawigacji wybrał najkrótszą trasę. Dodał, że po drugiej stronie granicy czekała na niego dziewczyna.
Ostatecznie okazało się, że mężczyzna miał nieważny paszport. Za popełnione wykroczenie został ukarany mandatem w wysokości 500 złotych i sam zrezygnował z dalszej podróży do Ukrainy.
Zdjęcie główne: BiOSG
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.