reklama

Spokojny długi weekend listopadowy w Bieszczadach. Ratownicy interweniowali jedynie w rejonie Połoniny Caryńskiej [ZDJĘCIA]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Aktualności Mimo że połowa listopada uznawana jest za koniec sezonu turystycznego w Bieszczadach, to miniony długi weekend nie należał do tych, gdzie można było powiedzieć o słabej frekwencji na szlakach. Miała na to wpływ między innymi pogoda, która sprzyjała wędrującym po górskich ścieżkach. Ten kilkudniowy okres podsumowali ratownicy Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
reklama

Za nami długi listopadowy weekend. Mimo że na szlakach frekwencja dopisywała, to nie przełożyło się na zwiększoną ilość interwencji Bieszczadzkiego Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Ratownicy zostali wezwani jedynie do młodego turysty, który podczas wędrówki przez Połoninę Caryńską doznał urazu nogi. Jak się później okazało - złamania podudzia.

Po dotarciu do poszkodowanego, zaopatrzeniu termicznym oraz farmakologicznym zdecydowano o konieczności transportowania chłopca do szpitala. Z tego powodu na miejsce zdarzenia wezwano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego

- relacjonują goprowcy.

Podczas tych działań, ratownicy poprosili kolegów, którzy prowadzili szkolenie z użyciem drona o dostarczenie kasku wraz z goglami. Były one niezbędne do przyjęcia śmigłowca.

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama