Od blisko dziewięciu miesięcy na trasie Solina – Myczków trwają prace związane z przebudową drogi. Ruchem steruje sygnalizacja świetlna, jednak za sprawą wzmożonej ilości osób przyjeżdżających nad Jezioro Solińskie tworzą się znaczące utrudnienia. Dochodzi do sytuacji, kiedy „niecierpliwi” kierowcy wjeżdżają na czerwonym świetle, za co otrzymują mandat karny.
Jazda na czerwonym świetle kończy się mandatem
Wakacyjna pora sprawia, że w Bieszczady, a szczególnie w rejon Jeziora Solińskiego, przyjeżdża coraz więcej turystów. Z uwagi na remont drogi wojewódzkiej nr 895, w Solinie występują poważne utrudnienia w ruchu. Zdarza się, że przed sterującymi ruchem sygnalizatorami świetlnymi tworzą się kilometrowe kolejki. Ze względu na taką sytuację, wielu kierowcom – mówiąc potocznie – puszczają nerwy, które w konsekwencji doprowadzają do łamania przepisów ruchu drogowego. Jak informuje rzecznik prasowy komendy policji w Lesku, tylko w ciągu ostatnich kilku dni mundurowi wystawili kilkadziesiąt mandatów za przejeżdżanie na czerwonym świetle.
- PRZECZYTAJ TAKŻE: W Solinie urządzane są gry w „trzy kubki”. W piątek leska policja zatrzymała jednego z oszustów. 64-latek odpowie przed sądem
W związku ze zbliżającym się długim weekendem, policjanci ruchu drogowego we wskazanym miejscu planują przeprowadzić działania. Kierowcy łamiący przepisy ruchu drogowego będą karani mandatami
- informuje leska komenda.
Kierowcy czekają na zakończenie prac
Prace przy przebudowie i rozbudowie drogi na odcinku Solina – Myczków trwają od jesieni 2021 roku. Jest to część modernizacji dróg małej obwodnicy bieszczadzkiej, która ma w znacznym stopniu poprawić komfort i bezpieczeństwo podróżowania w okolicach Jeziora Solińskiego. Realizacja tego przedsięwzięcia jest również konieczna w celu lepszego skomunikowania powiatu leskiego z pozostałą częścią województwa podkarpackiego.Kierowcy muszą uzbroić się w cierpliwość, bowiem remont drogi prowadzony jest przy ograniczeniach polegających na ruchu wahadłowym pojazdów. Podczas przejazdu na niemal 7-kilometrowym odcinku, podróżni zmuszeni są do zatrzymania się w kilku miejscach. Takie działania powodują ogromne niezadowolenie ze strony, zarówno turystów, jak i mieszkańców. Jak zapewnia Piotr Miąso, dyrektor Podkarpackiego Zarządu Dróg Wojewódzkich, roboty będą prowadzone tak szybko jak jest to możliwe. Pojawiła się również propozycja, by część prac wykonywać nocą, jednak dyrektor Miąso powiedział stanowcze „Nie”.
Z Soliny do Polańczyka alternatywną trasą?
Odcinek na którym trwają prace drogowe można ominąć, jednak liczy się to z pokonaniem dodatkowych kilometrów. Z Soliny drogą wojewódzką nr 895 kierujemy się na Uherce Mineralne, gdzie po przejechaniu przez przejazd kolejowy wjeżdżamy na drogę krajową nr 84 i dojeżdżamy nią do ronda w Lesku. Tam obieramy kierunek Cisna i przez 7 kilometrów jedziemy drogą wojewódzką nr 893. W miejscowości Hoczew skręcamy lekko w lewo, wjeżdżamy na drogę nr 894 i dalej przez Bachlawę, Średnią Wieś, Berezkę, Myczków do Polańczyka.Inwestycja na drodze wojewódzkiej 895 na odcinku między Soliną, a Myczkowem kosztować będzie 53,4 miliona złotych, a planowane zakończenie prac przypada na jesień 2022 roku.