Tylko dzięki szybkiej reakcji udało się uratować życie dorosłego mężczyzny u którego doszło do zatrzymania krążenia. Grupa świadków zdarzenia, a jak się później okazało, również ratownik bez zawahania przystąpili do pomocy. Sytuacja miała miejsce w Kuźminie, 6 kilometrów od granicy powiatu bieszczadzkiego.
Wczoraj, w godzinach popołudniowych służby ratunkowe – w tym śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego – zostały skierowane do zdarzenia w miejscowości Kuźmina. Powodem wezwania było nagłe zatrzymanie krążenia u dorosłego mężczyzny.
W momencie przybycia na miejsce zdarzenia, zastano tam świadków prowadzących resuscytację krążeniowo-oddechową. Jak się okazało, przejeżdżający motocyklem ratownik podjął czynności ratujące życie
- informuje Marek Janowski, rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Przemyślu.
Dzięki szybkiej reakcji świadków oraz zaawansowanych czynności reanimacyjnych ratowników udało się przywrócić krążenie. Po zaopatrzeniu i zabezpieczeniu pacjenta przetransportowano śmigłowcem do szpitala w Sanoku.
Marek Jankowski zwraca szczególną uwagę jak ważną i kluczową rolą jest szybka reakcja świadków. Dzięki podjętym czynnościom reanimacyjnym niejako „kupiono czas” umierającemu człowiekowi.
Nie bójmy się uciskać klatki piersiowej! Nie bójmy się tego, że nie wiemy co i jak zrobić! Dyspozytor medyczny, który jest wykwalifikowanym i doświadczonym medykiem zawsze udzieli przez telefon instrukcji, aż do przyjazdu karetki
- dodaje rzecznik prasowy.
Zdjęcie główne: Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego w Przemyślu