Wczoraj, około godziny 15:00 do dyspozytora wpłynęło zgłoszenie od grupy znajomych, że ich koleżanka w trakcie wędrówki przez Połoninę Wetlińską osłabła i nie jest w stanie kontynuować drogi.
Tego dnia w górnych partiach sypał intensywny mokry śnieg, miejscami było nawiane około 40 centymetrów, szlak był nieprzetarty a uczestniczka niestety nie przygotowana do wędrówki w takich warunkach. Ratownicy gdy dotarli do poszkodowanej jeszcze reagowała na pytania w związku z czym podjęli decyzję, żeby z tego miejsca jak najszybciej zabrać ją do Chatki Puchatka i tam zacząć wdrażać wszelkie procedury
- informuje GOPR.
W schronie, poszkodowana była przytomna, jednak kontakt z nią okazał się utrudniony. Zaczęła się 2-godzinna walka o jej ogrzanie.
Po zdjęciu przemoczonego ubrania, kobieta została umieszczona w dwóch bardzo grubych śpiworach puchowych, w których umieszczono pakiety grzewcze i tak w bólach odmarzała, a wraz z tym powoli zaczęła wracać świadomość. Wdrożono również odpowiednią farmakologię. Gdy jej stan się znacznie poprawił, została przygotowana do transportu i zwieziona na Przełęcz
- relacjonują bieszczadzcy goprowcy.
Całe zdarzenie zakończyło się szczęśliwie, a to wszystko dzięki skutecznej pomocy ratowników GOPR-u, obsłudze Chatki Puchatka z Bieszczadzkiego Parku Narodowego oraz możliwości skorzystania z ciepłego schronienia.
Bieszczady choć często nazywane "kapuścianymi" górami też potrafią być groźne i nie wybaczają błędów. Dzisiaj nadal prognozowane są opady mokrego śniegu i mocny wiatr. Planując każdą wędrówkę górską rekomendujemy odpowiednie przygotowanie się do niej a w razie problemów nie bójmy się zawrócić czy też wezwać pomoc
- dodają ratownicy.
źródło: GOPR Bieszczady
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.