reklama
reklama

Na ich koncerty czeka rzesza fanów. KSU zagra w Bieszczadach jeszcze trzy razy

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Kamil Mielnikiewicz

Na ich koncerty czeka rzesza fanów. KSU zagra w Bieszczadach jeszcze trzy razy - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
13
zdjęć

Eugeniusz "Siczka" Olejarczyk | foto Kamil Mielnikiewicz

reklama
Udostępnij na:
Facebook
AktualnościTo jeden z tych zespołów, który dla wielu osób nie potrzebuje reklamy, wystarczy samo „KSU”, by pod sceną zebrały się tłumy. Po entuzjastycznie przyjętym występie podczas Przystanku Bieszczady Rock Festiwal w Lesku, kultowa grupa zagra jeszcze trzy razy.
reklama

KSU to nie tylko legenda polskiej sceny punk rockowej, ale także muzyczny symbol Bieszczadów. Zespół, którego historia sięga końca lat 70., niezmiennie gromadzi tłumy wiernych fanów, a każdemu ich występowi towarzyszy wyjątkowa atmosfera. Nie inaczej było podczas koncertu 2 maja w Lesku, na Przystanku Bieszczady Rock Festiwal. Choć line-up festiwalu był bogaty, to właśnie KSU przyciągnęło największe zainteresowanie. Fani z różnych stron Polski i regionu pojawili się tłumnie, by wspólnie zaśpiewać najbardziej znane utwory i przeżyć intensywny wieczór z zespołem, który od lat kojarzy się z Bieszczadami.

reklama

Co ważne – koncert w Lesku nie był jedynym planowanym wydarzeniem w tym roku z udziałem zespołu. Przed KSU jeszcze trzy bieszczadzkie występy, które zapowiadają się na muzyczne wydarzenia sezonu.

 

Gdzie i kiedy zagra KSU?

Zgodnie z oficjalnymi informacjami, zespół Eugeniusza „Siczki” Olejarczyka zagra jeszcze trzy koncerty w regionie:

  • 28 czerwca – Cisna, w ramach festiwalu „Zew się Budzi”
  • 3 sierpnia – Komańcza, podczas XXVIII Spotkań Przygranicznych Polski i Słowacji
  • 16 sierpnia – Ustrzyki Dolne, koncert finałowy na stadionie miejskim w ramach Ustrzyckiego Festiwalu Rockowego
 

Muzyka, która wyrasta z ziemi

KSU od lat wyróżnia się na tle innych formacji nie tylko stylem muzycznym, ale i autentycznym przekazem. Twórczość grupy, choć zakorzeniona w punkowej estetyce, opowiada często o lokalnej tożsamości, codziennych zmaganiach i wolności – tej rozumianej zarówno jako niezależność jednostki, jak i jako duch miejsca. Piosenki takie jak „Moje Bieszczady” stały się niemal nieformalnym hymnem regionu, a sam „Siczka”, jednym z jego najbardziej rozpoznawalnych ambasadorów.

reklama

WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
logo