reklama
reklama

Ludzkie ciało w rzece w Bieszczadach. Wiemy, kim była ofiara

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: policja.pl

Ludzkie ciało w rzece w Bieszczadach. Wiemy, kim była ofiara - Zdjęcie główne

zdjęcie ilustracyjne | foto policja.pl

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

AktualnościWracamy do tematu tragicznego zdarzenia mającego miejsce w spokojnej, malowniczej miejscowości Wołkowyja, leżącej w gminie Solina. W połowie maja bieżącego roku, doszło tam do sytuacji, która wstrząsnęła całą społecznością. W rzece Solinka, nieopodal Jeziora Solińskiego, znaleziono ludzkie ciało. Na początku brak było jakichkolwiek informacji o ofierze, co tylko zwiększyło zainteresowanie i niepokój mieszkańców.
reklama

W niedzielny poranek, 12 maja 2024 roku, wędkarz przebywający nad Solinką w Wołkowyi dostrzegł w rzece coś, co wyglądało na zwłoki. Zaalarmowane służby, w tym policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Lesku i prokurator, bardzo szybko pojawiły się na miejscu. Pierwsze informacje, jakie podawano, były skąpe – wiadomo było jedynie, że znaleziono ciało człowieka. Szczegóły dotyczące płci czy tożsamości ofiary nie były znane. Wtedy jeszcze nie wiadomo było, czy mamy do czynienia z wypadkiem, samobójstwem czy może zbrodnią.

Trudności w zidentyfikowaniu ciała

Z uwagi na brak dokumentów przy ciele, identyfikacja ofiary była niezwykle trudna. Zwłoki były w stanie znacznego rozkładu, co sugerowało, że znajdowały się w wodzie przez dłuższy czas. Lekarz przeprowadzający oględziny wstępnie wykluczył udział osób trzecich w śmierci. Jednak, zgodnie z procedurami, ciało zostało zabezpieczone do dalszych badań, w tym sekcji zwłok.

Ze względu na to, że ofiara nie miała przy sobie żadnych dokumentów zostały przeprowadzone badania DNA. Okazało się, że jest to 54-letni mężczyzna z Łodzi. Oficjalnie nie ma jeszcze ostatecznego protokołu z sekcji zwłok, ale wstępnie zostało wykluczone działanie osób trzecich, czyli nie było tutaj działania przestępczego. Ciało zostało wydane rodzinie

– powiedziała portalowi wBieszczady.pl aspirant sztabowy Katarzyna Fechner, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Lesku.

Wstępne ustalenia

Mimo że oficjalny protokół z sekcji zwłok jeszcze nie jest dostępny, wstępne ustalenia potwierdzają, że nie było udziału osób trzecich w śmierci mężczyzny. Brak jakichkolwiek śladów przemocy na ciele wskazuje, że mężczyzna mógł utonąć przypadkowo. Niemniej jednak, śledztwo wciąż trwa, aby rozwiać wszelkie wątpliwości i ustalić dokładne okoliczności tego tragicznego zdarzenia.

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama