Wypał węgla drzewnego na Szczerbanówce, założony przez Stanisława Kozła i Jana Szura, działał od lat 90. i przez dekady stanowił ważny element krajobrazu i kultury Bieszczadów oraz Beskidu Niskiego. Miejsce to, w którym pracował między innymi śp. Zbigniew Balcerzak, łączyło tradycję z nowoczesną technologią. Niestety, przemiany ekonomiczne oraz zmiany w gospodarce leśnej doprowadziły jednak do zamknięcia tej działalności. Zniknął ostatni aktywny punkt produkcji węgla drzewnego w Bieszczadach, pozostawiając w sercach dawnych smolarzy i mieszkańców regionu sentymentalne wspomnienia.
Ekomuzeum w Radoszycach ratuje dziedzictwo
Aby zachować ślad po tym wyjątkowym dziedzictwie, EkoMuzeum Węgla Drzewnego „Na Wypale” w Radoszycach, we współpracy z firmą Grilex, podjęło wysiłek ocalenia najważniejszych elementów infrastruktury wypałowej. Uratowano między innymi siedem retort, piec do pirolizy, baraki smolarzy, magazyny oraz narzędzia, które od 1993 roku służyły na bazach w Barwinku, Smereku, Balnicy, Woli Michowej, Maniowie i na Szczerbanówce.
W czasach świetności bazy wypałowe firmy Grilex posiadały 70 czynnych retort przetwarzając rocznie 20 tysięcy metrów sześciennych drewna głownie bukowego i produkując 500 ton węgla drzewnego miesięcznie
– informuje EkoMuzeum Węgla Drzewnego „Na Wypale” w Radoszycach.
Dziś te imponujące liczby są już tylko historią, ale dzięki pracy pasjonatów mogą być przypomniane kolejnym pokoleniom.
Ekomuzeum „Na Wypale” – żywa historia smolarstwa
Chcąc ocalić od zapomnienia tę specyficzną branżę, a wraz z nią legendarny już zawód smolarza, Fundacja „Ramię w Ramię-nad Osławą” uruchomiła w lipcu 2023 roku Ekomuzeum Węgla Drzewnego. „Na Wypale” to nie tylko muzeum, ale również działający pokazowy wypał, gdzie odwiedzający mogą na własne oczy zobaczyć cały proces produkcji węgla drzewnego.To wyjątkowe miejsce tworzą zarówno oryginalne eksponaty, jak i ludzie z pasją. Goście muzeum mogą nie tylko poznać historię wypału, ale również usłyszeć fascynujące opowieści o życiu smolarzy, ich pracy i tradycjach. Zwiedzający zobaczą działające retorty, stosy różnych gatunków drewna używanych w produkcji węgla, zabytkowy samochód do zrywki drewna – tak zwaną. „pszczołę” – oraz galerię zdjęć. Na miejscu można również zajrzeć do baraków, w których mieszkają smolarze, i zrozumieć, jak wygląda ich dzień pracy. Muzeum jest otwarte w okresie letnim.
„Czarna perełka” Bieszczadów
Eksponaty z Szczerbanówki nie trafiły do „muzealnego magazynu”. W Radoszycach planuje się ich „ożywienie” – rekonstrukcję dawnych metod wypału węgla, by odwiedzający mogli poczuć klimat tego niezwykłego rzemiosła. Inicjatywa ta ma na celu nie tylko dokumentowanie historii, ale także edukację i promocję bieszczadzkiego dziedzictwa.Właściciele Ekomuzeum „Na Wypale” wierzą, że miejsce to stanie się unikalną atrakcją turystyczną, której próżno szukać w innych regionach Polski. Z sentymentem i pasją opowiadają o planach, by od maja 2025 roku zaprosić turystów na wyjątkową podróż w czasie, w towarzystwie przewodników – Marcina „Młodego” i Bartosza.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.