reklama

Jedyna porodówka w Bieszczadach może zostać zamknięta. „Nie ma naszej zgody na takie działania” [ZDJĘCIA]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Jedyna porodówka w Bieszczadach może zostać zamknięta. „Nie ma naszej zgody na takie działania” [ZDJĘCIA] - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
32
zdjęć

Udostępnij na:
Facebook
AktualnościSamodzielny Publiczny Zespół Opieki Zdrowotnej w Lesku zmaga się z poważnymi problemami finansowymi. W miniony piątek radni powiatu leskiego przyjęli stanowisko, które dopuszcza likwidację oddziału ginekologiczno-położniczego. Oznaczałoby to zamknięcie ostatniej porodówki w Bieszczadach. Zagrożone są też inne oddziały i poradnie. Powodem takich działań jest trudna sytuacja finansowa i kadrowa leskiego szpitala.
reklama

Podczas ostatniej sesji, Rada Powiatu Leskiego przygotowała stanowisko dotyczące likwidacji kilku oddziałów w Samodzielnym Publicznym Zespole Opieki Zdrowotnej w Lesku. Wśród założeń znalazło się przekształcenie Oddziału Chirurgii Ogólnej w Odział Chirurgii Planowanej, przekształcenie Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w izbę przyjęć, likwidację Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii, likwidację Oddziału Ginekologiczno-Położniczego oraz likwidację wysoko nierentownych poradni. Radni podejmując takie stanowisko, argumentowali to trudną sytuacją finansową placówki oraz brakiem perspektyw stabilizacji w tym zakresie.

Ich zdaniem wpływ na krytyczną sytuację finansową leskiego szpitala miało przede wszystkim niedoszacowanie procedur medycznych i brak aktualizacji ich wyceny, co zwłaszcza w warunkach obecnej inflacji odbiło się bardzo niekorzystnie na kondycji finansowej lecznicy, podwyżki dla pracowników, wzrost cen towarów i usług oraz brak wsparcia z budżetu centralnego dla bieżącej działalności szpitala.

reklama

Brak jednogłośnej decyzji

Piątkowe głosowanie nad przyjęciem stanowiska dotyczącego leskiego szpitala poprzedziła dyskusja, podczas której część radnych twierdziła, że dalsze utrzymywanie „nierentownych” oddziałów i poradni, które przynoszą poważne straty finansowe, może całkowicie pogrążyć placówkę. Inni z kolei zwracali szczególną uwagę na bezpieczeństwo mieszkańców i pacjentów, dodając, że zarządzający powinni zrobić wszystko, aby utrzymać oddziały i poradnie. Ponadto wspominali o możliwych zwolnieniach personelu. Ostatecznie radni stosunkiem głosów osiem „za” przy sześciu „przeciw” i jednym wstrzymującym się przyjęli stanowisko, a to w konsekwencji może doprowadzić do realizacji planu naprawczego przez kierownictwo Szpitala Powiatowego w Lesku.

reklama

Co z ostatnią porodówką w Bieszczadach?

Najgłośniejszym echem odbija się informacja o planach likwidacji Oddziału Ginekologiczno-Położniczego. Nie ma się temu co dziwić, bowiem, jeżeli te działania zostaną zrealizowane to łącznie trzy powiaty: bieszczadzki, leski oraz sanocki zostaną bez porodówki. Mieszkanki Bieszczadów będą zmuszone do korzystania ze szpitala w Brzozowie bądź Przemyślu, a to wiąże się z długim dystansem oraz czasem przejazdu.

reklama

Jest to bardzo poważny problem. Działając w imieniu pielęgniarek, położnych oraz pacjentów, zgłaszamy brak akceptacji dla tego typu działań oraz apelujemy do wszystkich decydentów odpowiadających za szpital w Lesku o podjęcie natychmiastowych działań zmierzających do uniknięcia takich kroków

- powiedziała Magdalena Dąbrowska, przewodnicząca Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych przy Szpitalu Powiatowym w Lesku.

Przewodnicząca zauważyła, że organizacja związkowa od ponad roku śledzi brak skutecznych działań dyrektora oraz starosty leskiego w dążeniu do stabilizacji finansowej szpitala. Jak dodała przewodnicząca, w lipcu 2022 roku placówka w Lesku prawdopodobnie jako jedyna w Polsce dostała od Narodowego Funduszu Zdrowia zerowy wzrost kontraktów, który miał pokryć koszty ustawowego wzrostu wynagrodzenia lekarzy i pracowników, wzrost cen leków oraz amortyzacji szpitala.

Dyrektor zaciągał kolejne pożyczki zadłużając tym samym szpital na kolejne miliony złotych. Ministerstwo Zdrowia, we wrześniu 2022 roku zaoferowało między innymi dla naszego szpitala tak zwane koło ratunkowe w postaci kilkunastoprocentowego kontraktu, jednak były to za niskie kwoty, aby móc nimi pokryć bieżące wydatki, a szpital z miesiąca na miesiąc wpadał w coraz większe zadłużenie. Teraz jest nie lepiej, gdyż dyrektor otrzymał kolejny aneks z NFZ i na radzie społecznej szpitala w dniu 20 lipca 2023 roku oświadczył, że te środki nie wystarczą mu nawet na pokrycie ustawowych podwyżek czy ogólne funkcjonowanie placówki. Nie wyobrażamy sobie, żeby kobieta mieszkająca w odległych bieszczadzkich miejscowościach w trakcie porodu miałaby jechać ponad 100 kilometrów na najbliższą porodówkę

- dodała.

Swój sprzeciw takim działaniom starostwa i dyrekcji szpitala wyraziła również europoseł Elżbieta Łukacijewska, która powiedziała, że właśnie w tej placówce rodziła się jej córka oraz dzieci jej przyjaciół z Bieszczadów, podkreślając stanowczo, iż nie ma przyzwolenia na jakiekolwiek likwidacje i pozostawianie rodzących matek i osób potrzebujących pomocy na pastwę losu.

Joanna Frydrych wraz z Elżbietą Łukacijewską i Markiem Rząsą wystąpili do starosty powiatowego w Lesku oraz Narodowego Funduszu Zdrowia z pytaniami o funkcjonowanie szpitala.

NFZ poinformował nas, że kontrakt został podpisany przez dyrektora placówki, jednak jak już było wiadomo od początku, ta kwota była zbyt niska na utrzymanie lecznicy. Dlaczego więc nie doszło do żadnych negocjacji ze strony dyrekcji? Od starosty z kolei otrzymaliśmy informację, że sytuacja placówki jest cały czas monitorowana. Leski szpital jest bardzo ważny, gdyż pomoc oferowana jest tu nie tylko mieszkańcom, ale i turystom

- powiedziała poseł Joanna Frydrych.

Podczas dzisiejszej konferencji prasowej zorganizowanej przy Szpitalu Powiatowym w Lesku, głos zabrała również Iwona Holcman-Fidor, lekarz kierujący Oddziałem Położniczo-Ginekologicznym, która zwróciła uwagę na hojność wielu osób, dzięki którym udało się wyposażyć salę porodową w profesjonalne łóżka. Kierownik dodała, że oddział ginekologiczno-położniczy cały czas pracuje zapewniając pomoc.

W ubiegłym roku przeprowadziliśmy 365 porodów oraz ponad 800 zabiegów, a miesięcznie przez oddział ginekologiczno-położniczy przechodzi 130 pacjentek. Spadek demograficzny w całej Polsce jest znaczny, ale to nie może determinować funkcjonalności i dostępności pacjentek i opieki w danym regionie. Każda kobieta ma konstytucyjnie zapewniony dostęp do opieki perinatalnej. Jak to będzie szło dalej w tym kierunku to dojdziemy do przysłowiowej ściany. Musimy to zmienić. Ja ze swojej strony obiecuję, że dopóki ten oddział będzie ostatnim tchnieniem finansowym, nie odejdziemy od swoich łóżek i nadal będziemy rzetelnie świadczyć usługi medyczne

- powiedziała lekarz Iwona Holcman-Fidor.

Oddział ginekologiczno-położniczy, który funkcjonuje w Szpitalu Powiatowym w Lesku to ostatni taki oddział w regionie. W 2017 roku z powodu braków kadrowych zlikwidowana została porodówka w Sanoku, a trzy lata później z powodów ekonomicznych przestała działać porodówka w Ustrzykach Dolnych.

Obawa wśród mieszkańców

Głos zabrali także zmartwieni mieszkańcy powiatu leskiego, którzy korzystają z placówki i nie wyobrażają sobie dalszego jej działania po planowanych likwidacjach i przekształceniach oddziałów i poradni.

Korzystałam z wielu oddziałów leskiego szpitala i zawsze otrzymywałam fachową pomoc i życzliwość. Wyczuwało się empatię i nigdy nie byłam tu przedmiotem tylko pacjentem. Projekt przedstawiony przez Powiat Leski nie jest dla mnie projektem naprawczym a projektem dewastacji. Martwię się o wszystkich, ale najbardziej o osoby starsze

- powiedziała Danuta Paszek, mieszkanka Leska.

O bardzo dobrej opiece personelu i lekarzy leskiej placówki medycznej powiedział też 23-letni Kacper Jaremczuk, który w 2022 roku uległ bardzo poważnemu wypadkowi samochodowemu. Początkowo nie dawano mu szans na przeżycie, a następnie pojawiały się scenariusze, że przez resztę życia może być „rośliną”.

Trafiłem do szpitala w Lesku, gdzie otrzymałem pomoc na najwyższym poziomie. Dzięki staraniom wszystkich wróciłem do sprawności i osobiście nie wyobrażam sobie likwidacji wielu oddziałów

- dodał Kacper Jaremczuk.

WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama