Robert Gatzka to biolog, którego życie i kariera zawodowa nierozerwalnie związane są z Bieszczadami i ich dziką fauną. Jest absolwentem Katedry Biologii i Biotechnologii Ruhr Universität Bochum w Niemczech, gdzie jako jeden z pierwszych badał poziomy hormonów stresu u żubrów metodami nieinwazyjnymi, w ramach projektu reintrodukcji tych zwierząt w górach Rothaar. Jego zainteresowanie dużymi drapieżnikami zaowocowało wieloletnią pracą w Instytucie Ochrony Przyrody PAN, gdzie brał udział w międzynarodowym projekcie Carpathian Brown Bear Project, poświęconym badaniom niedźwiedzia brunatnego. Obecnie pełni rolę opiekuna w Parku Ochrony Bieszczadzkiej Fauny w Olchowcu – inicjatywie, której jest jednym z pomysłodawców. Razem z Krzysztofem Kuncelmanem i Andrzejem Borowskim od podstaw tworzył ten ośrodek, poświęcony ochronie i monitorowaniu dzikich zwierząt regionu.
O niedźwiedziu brunatnym
Niedźwiedź brunatny od wieków budzi podziw i respekt. W Europie populacje tych zwierząt są rozproszone, a największa z nich zamieszkuje Karpaty. Jak przypomniał Robert Gatzka, Polska część tej populacji koncentruje się w południowej części kraju, obejmując między innymi Tatry, Beskid Niski i Bieszczady. „Jeszcze kilkaset lat temu niedźwiedzie występowały niemal w całej Europie. Dziś ich obecność ogranicza się do kilku populacji” – mówił biolog. Wskazał również, że w Polsce oszacowanie liczby tych zwierząt nie jest proste. „Wystarczy wpisać w wyszukiwarkę pytanie „ile niedźwiedzi żyje w Polsce?” i zobaczycie, że wyniki są rozbieżne – od 50 do nawet 400 osobników. Wynika to z różnych metod badawczych i specyfiki tego gatunku” – wyjaśniał Robert Gatzka.
Jak liczyć coś, co nie chce być policzone?
Niedźwiedzie są trudne do monitorowania. To zwierzęta skryte, wędrujące na duże odległości, a ich aktywność zmienia się sezonowo. Dlatego naukowcy stosują różne metody, aby dokładnie określić ich liczebność. Jednym z najbardziej efektywnych sposobów jest telemetryczne śledzenie osobników wyposażonych w obroże GPS. „Mamy przykład niedźwiedzia, który pewnego dnia został oznaczony na terenie Bieszczadów, a kilka tygodni później pojawił się na Węgrzech. Następnie wrócił na Słowację, a potem znów do Polski” – mówił prelegent, podkreślając, że zwierzęta te nie znają granic państwowych. Inną metodą jest tropienie śladów w terenie. Jak tłumaczył Robert Gatzka, nie każdy ślad to trop, choć każdy trop jest śladem. „Trop to odcisk łapy, ale ślady mogą obejmować też zdarte korę z drzew, resztki pożywienia czy nawet charakterystyczne oznaczenia na pniach drzew, które pełnią funkcję niedźwiedziej tablicy ogłoszeń” – wyjaśniał.Biolog opowiedział także o znaczeniu odchodów niedźwiedzi w badaniach naukowych. „Nie każdy zdaje sobie sprawę, że praca biologa terenowego to w dużej mierze... zbieranie kupy” – mówił z uśmiechem. Okazuje się, że analiza kału pozwala określić dietę zwierzęcia, jego poziom stresu, a nawet obecność pasożytów. Odchody niedźwiedzi różnią się w zależności od sezonu. Jesienią przypominają zwarte bryłki i mają przyjemny zapach orzechów, ponieważ zwierzęta spożywają wówczas duże ilości bukwi i orzechów laskowych. Latem dominują owoce – jagody, czereśnie i śliwki – przez co odchody pachną niemal jak szarlotka. Zimą z kolei, gdy dostęp do pożywienia jest ograniczony, niedźwiedzie mogą korzystać z mniej konwencjonalnych źródeł białka, takich jak padlina.
Konflikt człowiek – niedźwiedź
Coraz częstsze pojawianie się niedźwiedzi w pobliżu ludzkich siedzib to temat budzący wiele emocji. Robert Gatzka podkreślił, że problem ten nasilił się po 2021 roku, kiedy wprowadzono nowe zasady segregacji śmieci. „Zmiany w systemie gospodarowania odpadami sprawiły, że śmieci stały się dla niedźwiedzi łatwo dostępnym źródłem pożywienia. Zwierzęta szybko uczą się, gdzie mogą znaleźć jedzenie” – mówił. Konsekwencją jest wzrost liczby szkód wyrządzanych przez niedźwiedzie. W 2023 roku Skarb Państwa wypłacił 600 tysięcy złotych odszkodowań, jednak – jak zaznaczył – jest to niewielka kwota w porównaniu z pieniędzmi przeznaczonymi na szkody wyrządzane przez bobry.
Jak uniknąć niebezpiecznego spotkania?
Spotkanie z niedźwiedziem na szlaku może być emocjonującym, ale i niebezpiecznym doświadczeniem. Robert Gacka podał kilka podstawowych zasad, które mogą uratować życie:
- Nie panikuj! Niedźwiedzie nie są agresywne, jeśli nie czują zagrożenia.
- Nie uciekaj! Ucieczka uruchamia instynkt drapieżnika – zwierzę może zacząć gonić.
- Powoli się wycofuj. Jeśli niedźwiedź cię zauważy, nie odwracaj się plecami, nie patrz mu prosto w oczy, ale spokojnie się oddalaj.
- Nie podchodź bliżej, żeby zrobić lepsze zdjęcie. Może to zostać odebrane jako zagrożenie.
- Jeśli niedźwiedź stoi na tylnych łapach – to nie atak! To oznaka ciekawości i chęć lepszego rozeznania terenu.
- Jeśli dojdzie do ataku, przyjmij pozycję ochronną. Skul się, osłoń kark i twarz, nie wykonuj gwałtownych ruchów. W 99,9% przypadków niedźwiedź odejdzie.
Niedźwiedź to symbol Bieszczadów, który warto chronić
Podsumowując wykład, Robert Gatzka zwrócił uwagę na konieczność ochrony tych drapieżników. „Bieszczady to jeden z ostatnich bastionów dzikiej przyrody w Europie. Jeśli nie nauczymy się współistnieć z niedźwiedziami, możemy je stracić” – mówił. Czy zatem przyszłość bieszczadzkich niedźwiedzi zależy od nas? Zdecydowanie tak. Odpowiedzialne gospodarowanie odpadami, przestrzeganie zasad turystyki i edukacja mogą sprawić, że te zwierzęta będą mogły żyć w harmonii z ludźmi, tak jak robiły to przez tysiące lat.Spotkanie zakończyło się pełnym sukcesem. Zgromadzona publiczność, zarówno dorośli, jak i dzieci, z ogromnym zaangażowaniem i ciekawością słuchała opowieści o bieszczadzkich niedźwiedziach. Robert Gatzka nie tylko przekazał cenne informacje, ale także zaraził swoją pasją do dzikiej przyrody. Po zakończeniu wykładu uczestnicy mieli okazję zadawać pytania, na które biolog z chęcią odpowiadał, rozwiewając wszelkie wątpliwości i dzieląc się kolejnymi anegdotami. To spotkanie nie tylko wzbogaciło wiedzę słuchaczy, ale także uświadomiło, jak ważna jest ochrona tych zwierząt w Bieszczadach.
To podsumowanie wydarzenia. Niektóre z poruszanych tematów będą kontynuowane w osobnych artykułach.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.