Posiedzenie komisji konkursowej
Wczoraj odbyło się posiedzenie Komisji Konkursowej Podkarpackiego Regionalnego Funduszu Filmowego, w skład której weszli: Marta Kraus, Robert Godek, Aleksandra Gorzelak-Nieduży, Tomasz Leyko oraz Jagoda Mazepa. W ramach naboru wpłynęło 12 wniosków na łączną kwotę dofinansowania 1 990 767,30 złotych brutto. Do etapu oceny merytorycznej zostało zakwalifikowanych 9 wniosków, 3 wnioski zostały odrzucone z przyczyn formalnych.Komisja dokonała rozstrzygnięcia konkursu, podejmując decyzję o wysokości i rodzaju wkładu koproducenckiego, biorąc pod uwagę dostępne środki finansowe, oceny i rekomendacje ekspertów Rady Programowej. Wśród wybranych projektów znalazły się 4 produkcje: „Ignacy” w reżyserii Michała Rogalskiego (300 tysięcy złotych), „Home” – OR Sinai (200 tysięcy złotych), „Ludzie i rzeczy” – Damiana Kosowskiego (40 tysięcy złotych) oraz „Nie ma mnie?” w reżyserii Roberta Żurakowskiego (60 tysięcy złotych).
„Nie ma mnie?” – film o bieszczadzkim artyście Zdzisławie Pękalskim
Robert Żurakowski to pochodzący z Zakopanego reżyser i producent filmów dokumentalnych, głównie związanych z tematyką górską, pomysłodawca i twórca cyklu „Tatrzański Szlak Wspomnień”. Właściciel studia G&B ART, a także artysta, rzeźbiarz, muzyk czy kompozytor. Robert Żurakowski to ponadto miłośnik Bieszczadów, które to stały się niedawno miejscem realizowanego filmu o Ludwiku Lutku Pińczuku i Chatce Puchatka na Połoninie Wetlińskiej, pod tytułem „Śniła mi się Połonina”. Produkcja w krótkim czasie zyskała ogromną popularność i uznanie. Nie jest to jednak koniec. Reżyser pracuje nad kolejną produkcją, której głównym bohaterem jest Zdzisław Pękalski.
Pomysł na film o Zdzisławie Pękalskim nie jest nowy, to trwa już ponad 2 lata. W tym czasie powstawał scenariusz, ale przede wszystkim były to moje bardzo częste wizyty i rozmowy u Państwa Pękalskich. To czas na poznawanie się, na nabierania zaufania i oczywiście na zagłębianie w całą historię i twórczość Zdzisława. W filmie będzie się przewijała twórczość Zdzisława Pękalskiego, która jest mi bardzo bliska, ponieważ również jestem rzeźbiarzem. Jednak dla mnie najważniejsze jest to co wydarzyło się po chorobie – jak wygląda teraz życie Zdzisława. Chcę pokazać całkowite poświęcenie jego żony i synowej w opiekę nad Zdzisławem oraz to, że mimo tak ogromnych zmian spowodowanych chorobą można godnie żyć. Głównym motywem filmu jest jednak pokazanie potrzeby tworzenia i to nie tylko potrzeby tworzenia, która jest bardzo głęboko zakorzeniona w Zdzisławie, ale która tkwi w każdym z nas
- powiedział nam Robert Żurakowski.
O bieszczadzkim artyście
Zdzisław Pękalski to bieszczadzki malarz, poeta i rzeźbiarz o rozlicznych zainteresowaniach. Tworzy już od ponad 40 lat. Urodził się w 1941 roku we Lwowie, a dzieciństwo spędził w Przemyślu. Swoje zainteresowania plastyczne rozwijał w Studium Nauczycielskim w Rzeszowie oraz w Instytucie Wychowania Artystycznego na UMCS w Lublinie.Od 1963 roku mieszka w Hoczwi, gdzie pracował jako nauczyciel w miejscowej szkole. Pasjonuje go również kolekcjonerstwo, etnografia i archeologia. W latach 70. założył Izbę Regionalną w Hoczwi, w której pełni rolę kustosza, konserwatora i przewodnika. Jest także współzałożycielem Bieszczadzkiej Grupy Twórczej, działającej od 1978 roku. Uprawia malarstwo, rzeźbę, grafikę, jak również poezję, w której debiutował w 1978 roku na Jarmarku Poezji o Laur „Prometeja”. Jego wiersze drukowane były w „Nowym Wyrazie”, „Croscenie”, w kwartalnikach „Okolice poetów”, „Radostowa”, w almanachach Klubu Literackiego Krośnieńskiego Domu Kultury, do którego należy. W 2001 roku wydał tomik „Z szuflady”. Jest laureatem nagród Franciszka Kotuli oraz Marszałka Województwa podkarpackiego.
Galerię Zdzisława Pękalskiego w Hoczwi odwiedzały zawsze rzesze turystów, nie tylko po to, by podziwiać jego twórczość, ale przede wszystkim, żeby móc się z nim spotkać, posłuchać wyjątkowych i nietuzinkowych opowieści o dziełach, filozofii i magii Bieszczadów.
Choroba, która zmieniła życie
Niestety, choroba przyszła niespodziewanie. Wylew i udar mózgu całkowicie zmieniły jego życie. Od lat artysta zmaga się z ogromnym oporem swojego własnego ciała, z niemożliwością poruszania się.
Wiemy, że Zdzisław Pękalski jest uwięziony w swoim ciele – nie mówi i bardzo ciężko jest mu wykonywać jakiekolwiek ruchy – ale jest w pełni świadomy, jego umysł jest sprawny i dlatego już na samym początku wymarzyłem sobie, aby oprócz filmu zrobić jeszcze coś dobrego i tu wziął się mój pomysł na cyber oko, za pomocą którego Pan Zdzisław ma możliwość komunikacji
- zauważa Robert Żurakowski.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.