Fałszywe dokumenty na granicy
W minionym tygodniu, funkcjonariusze Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej z przejścia granicznego w Korczowej interweniowali wobec Polaka oraz dwóch cudzoziemców, którzy okazali do kontroli fałszywe ukraińskie prawa jazdy.
Byli to obywatele Ukrainy w wieku 42 i 43 lat, a także 18-letni obywatel Polski. We wszystkich przypadkach funkcjonariusze szybko zorientowali się, że mają do czynienia z nieprawdziwymi dokumentami. Do potwierdzenia fałszerstw mundurowi wykorzystali specjalistyczny sprzęt. Niezbędne okazało się również doświadczenie, a także doskonała znajomość zabezpieczeń ukraińskich dokumentów
- informuje Emilia Sidor z zespołu prasowego Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej.
Ostatecznie wszyscy kierowcy posługujący się fałszywymi dokumentami poniosą konsekwencje swoich czynów. Warto zauważyć, że wśród ujawnianych na podkarpackiej granicy państwa fałszywych praw jazdy dominują te, rzekomo wydane przez władze Ukrainy. Jednak w tym roku mundurowi zatrzymali również falsyfikaty między innymi z Turkmenistanu, Tadżykistanu, Wielkiej Brytanii, Gruzji, a także z państw Unii Europejskiej.
Ingerencja w dowód rejestracyjny, a także przewożenie większej ilości pasażerów
W ubiegłą niedzielę, funkcjonariusze z placówki Straży Granicznej w Medyce kontrolowali autokar wjeżdżający do Polski. Pojazd prowadził 54-letni obywatel Ukrainy, a podróżował z nim zmiennik oraz 68 pasażerów. W trakcie kontroli dokumentów okazało się, że w ukraińskim dowodzie rejestracyjnym wydrapana jest pierwsza cyfra określająca maksymalną ilość pasażerów – 58. Za przewożenie większej liczby osób niż jest to dozwolone, kierowca został ukarany mandatem w kwocie 2100 złotych.
Ostatecznie cudzoziemiec do Polski nie wjechał, dokument został zatrzymany, a mundurowi prowadzą dalsze czynności w związku z bezprawną ingerencją. Podróżujący autokarem pasażerowie przekroczyli granicę pieszo. Dalszą podróż kontynuowali transportem zastępczym
- kontynuuje Emilia Sidor.
Nielegalna część w zatrzymanym pojeździe
W poniedziałek, 21 sierpnia do kontroli w przejściu granicznym w Korczowej zgłosił się 25-letni obywatel Ukrainy. Cudzoziemiec wyjeżdżał z Polski busem marki Mercedes. W trakcie kontroli legalności pochodzenia pojazdu, mundurowi nabrali podejrzeń co do zamontowanej w nim skrzyni biegów. W toku dalszych sprawdzeń funkcjonariusze ustalili, że element pochodzi z pojazdu poszukiwanego na terenie Niemiec.
W takich sytuacjach funkcjonariusze SG zatrzymują cały pojazd. Wynika to z braku możliwości demontażu konkretnego podzespołu. Wartość mercedesa oszacowano na 30 tysięcy złotych. Dalsze czynności w sprawie prowadzą policjanci
- dodaje.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.