reklama

Dwudziesty czwarty odpust w Łopience. Pielgrzymi tłumnie przybyli do łopieńskiej świątyni [ZDJĘCIA]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Dwudziesty czwarty odpust w Łopience. Pielgrzymi tłumnie przybyli do łopieńskiej świątyni [ZDJĘCIA] - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
38
zdjęć

Udostępnij na:
Facebook
Aktualności Łopienka to jedno z najpiękniejszych miejsc w Bieszczadach. W sezonie letnim, znajdująca się tam cerkiew pw. św. Paraskewii z ikoną Matki Boskiej Łopieńskiej stanowi ważny punkt dla wielu turystów i pielgrzymów przebywających w tym zakątku Polski. Rzesza osób postanowiła również odwiedzić tą wyjątkową świątynię w minioną niedzielę, by wziąć udział w XXIV Powojennym Odpuście.

Niegdyś odpusty w Łopience odbywały się trzy razy do roku – wiosną w święto Wniebowstąpienia Pana Jezusa, latem w święto Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny oraz jesienią w święto Narodzenia Matki Bożej.

Miejsce zachowane w pamięci i sercach mieszkańców Bieszczadów

Odpust w Łopience to dla wielu starszych mieszkańców okolicznych miejscowości, powrót do lat dzieciństwa. Dla licznie zgromadzonych ludzi było to wydarzenie żywej wiary, która przetrwała i zachowała się w pamięci i sercu mieszkańców Bieszczadów. Warto zaznaczyć, że Łopienka od II połowy XVIII wieku do 1943 roku stanowiła centrum kultu maryjnego na całe zachodnie Bieszczady, a wraz z Kalwarią Pacławską koło Przemyśla oraz Starą Wsią pod Brzozowem należała do najliczniej odwiedzanych sanktuariów Polski południowo-wschodniej. Przez kilkaset lat na odpust przybywały tutaj wielotysięczne tłumy katolików i grekokatolików z terenów dawnej Polski, Węgier i Rusi.

Pierwszy powojenny odpust odbył się tam dopiero w 2000 roku. Było to możliwe dzięki odbudowie cerkwi, a także staraniom księdza Piotra Bartnika, ówczesnego proboszcza w Cisnej, obecnie proboszcza parafii pw. Wniebowstąpienia Pana Jezusa w Górzance. Od tego momentu, w pierwsza niedzielę października, Łopienka zaludnia się odpustowym tłumem, a obowiązkiem każdego prawdziwego miłośnika Bieszczadów jest wzięcie choć raz udziału w tym wyjątkowym wydarzeniu. Jak zauważa Zbigniew Kaszuba, najważniejsi są ludzie. Bez nich nie byłoby odpustu. Stałaby pusta cerkiew w pustej dolinie. Oczywiście w minioną niedzielę – podobnie jak w latach ubiegłych – ilość pielgrzymów dopisała.

Wyjątkowe miejsce z niepowtarzalną atmosferą

Podczas tegorocznych, już 24. uroczystości po II wojnie światowej, obecni byli duchowni, wierni oraz miłośnicy Bieszczadów z różnych stron Polski. Wydarzenie zainaugurowano pieszą pielgrzymką spod kościoła w Górzance przez przełęcz Hyrcza do Łopienki.

Fot. Robert Mach

Odpust rozpoczął się modlitwą różańcową przed ikoną Matki Bożej Łopieńskiej. Następnie o godzinie 11:00 odprawiono mszę świętą w obrządku rzymsko-katolickim celebrowaną na ołtarzu polowym przed cerkwią. Uroczystości zakończono uroczystą procesją z Najświętszym Sakramentem wokół świątyni. Oczywiście nie zabrakło straganów odpustowych z rozmaitymi atrakcjami – od zabawek, po książki, obrazy, koronkowe wyroby, ceramikę czy malowane szkło. Pieczone były także proziaki, sprzedawano ciastka, chleb ze smalcem i ogórkiem oraz wiele innych przysmaków. Po nabożeństwie wszystkich przybyłych na łopieńską uroczystość zaproszono na występy zespołów „Łopienka” i „Hyżniacy”.

Fot. Robert Mach

Biorący udział w uroczystościach wierni podkreślali, że to ogromne szczęście, że mogą być w tym wyjątkowym miejscu, które nie tylko może pochwalić się bogatą historią, ale również znakomitą atmosferą, która jest wprost nie do opisania.

Miejscowość z bogatą historią

Z Łopienką związana jest bogata historia, która sięga początków 1543 roku. Właśnie to powoduje, że z każdym rokiem zainteresowanie tym miejscem rośnie. Symbolem dawnej świetności tej miejscowości jest cerkiew pw. św. Paraskewii, ufundowana w 1757 roku przez rodzinę Strzeleckich. W tej najstarszej murowanej cerkwi bieszczadzkiej znajduje się kopia słynącej cudami ikony Matki Bożej z Dzieciątkiem. Jej autorką jest Jadwiga Denisiuk, ikonopisarka z Cisnej. Zabytkową cerkiew odbudowywali prawie przez 20 lat miłośnicy Bieszczadów. Byli to: Zbigniew Kaszuba z Warszawy oraz środowisko skupione wokół Towarzystwa Opieki nad Zabytkami.

źródło: karpaccy.pl

WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy