reklama
reklama

Cisza pośród tragedii. Śp. Maria Kaczyńska i Bieszczady, które zapamiętały jej obecność

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: podkarpacka.policja.gov.pl

Cisza pośród tragedii. Śp. Maria Kaczyńska i Bieszczady, które zapamiętały jej obecność - Zdjęcie główne

Śp. Maria Kaczyńska w Ustrzykach Dolnych | foto podkarpacka.policja.gov.pl

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

AktualnościNie przemawiała z trybun. Nie szukała kamer. A jednak tam, gdzie działy się ludzkie dramaty – była. W 15. rocznicę katastrofy smoleńskiej wracamy pamięcią do września 2007 roku, kiedy Maria Kaczyńska odwiedziła szpital w Ustrzykach Dolnych.
reklama

Dziś mija 15 lat od katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem, w której zginęli między innymi Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Lech Kaczyński i jego małżonka Maria Kaczyńska. Rocznica ta – dla wielu wciąż bolesna i trudna – staje się również momentem refleksji nad osobami, które znajdowały się na pokładzie Tu-154M. W przypadku Marii Kaczyńskiej pamięć nie zapisuje się w głośnych przemówieniach ani politycznych decyzjach. Jej obecność zapamiętano inaczej – przez gesty, które trafiały do serca. Jednym z takich momentów była jej wizyta w Ustrzykach Dolnych, 16 września 2007 roku.

Wizyta z odruchu serca

Wczesną jesienią 2007 roku funkcjonariusze Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej odnaleźli w górach, w okolicach Ustrzyk Górnych kobietę z dzieckiem. Kamisa D., Czeczenka, próbowała wraz z czwórką dzieci nielegalnie przekroczyć granicę polsko-ukraińską. Udało się uratować ją i jej dwuletniego syna Mahometa, jednak trzy córki w wieku 6, 10 i 13 lat zginęły w Bieszczadach – zmarły z przemęczenia i przemarznięcia.

reklama

W czwartek, w rejonie Ustrzyk Górnych, funkcjonariusze Straży Granicznej zatrzymali obywatelkę Rosji narodowości czeczeńskiej, która niosła na rękach dwuletniego syna. Kobieta poinformowała służby, że wysoko w górach pozostawiła ciała swoich zmarłych córek. W nocy z czwartku na piątek, w masywie Wołczego Berda, w bezpośrednim sąsiedztwie granicy państwowej, na wysokości ponad 1100 m n.p.m., odnaleziono zwłoki trzech dziewczynek w wieku od 6 do 13 lat. Ciała były przykryte paprociami. Według wstępnych ustaleń, przyczyną ich śmierci było prawdopodobnie wychłodzenie organizmu i skrajne wyczerpanie

– informował wówczas Bieszczadzki Oddział Straży Granicznej.

Zaledwie kilka dni później, w niedzielę 16 września, do szpitala w Ustrzykach Dolnych przyjechała Maria Kaczyńska. Wizyta Pierwszej Damy była pozbawiona medialnej oprawy – odbyła się z czystego ludzkiego współczucia. Jak później przyznała, było to jedno z najtrudniejszych spotkań, jakie odbyła jako żona Prezydenta. Nie szukała wtedy wielkich słów. Po prostu była. Obok kobiety, która straciła trzy córki, w obcym kraju, w dramatycznych okolicznościach.

reklama

Nie była to jedyna wizyta

Rok później, we wrześniu 2008 roku, Maria Kaczyńska ponownie odwiedziła Ustrzyki Dolne. Tym razem spotkała się z gruzińskimi dziećmi, które – uciekając przed wojną – przebywały w Bieszczadach na letnich koloniach zorganizowanych z inicjatywy Prezydenta RP.

W towarzystwie Małgorzaty Gosiewskiej z Kancelarii Prezydenta RP, Marszałka Województwa Podkarpackiego Zygmunta Cholewińskiego, wiceburmistrza Ustrzyk Dolnych Jacka Przybyły oraz Zbigniewa Lichwy, właściciela Hotelu „Laworta”, Pierwsza Dama uczestniczyła w wydarzeniu, które miało dać dzieciom choć chwilę normalności. Były występy taneczne, wystawa prac plastycznych i degustacja tradycyjnych gruzińskich potraw.

reklama

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
logo