Jeszcze zimą 2016/2017 roku wytypowano osobniki, które miały zostać wypuszczone na wolność. Starannie dobrane pod względem genetycznym, miały utworzyć nowe stado wolno żyjące w Nadleśnictwie Stuposiany. Jak informuje Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Krośnie, było to siedem osobników z zagrody pokazowej w Mucznem – Uroa, Pujan, Puder, Purpurka, Putomek, Pumigrant i Fabula – oraz trzy krowy pochodzące ze stada wolno żyjącego w Nadleśnictwie Lutowiska.
Przed całkowitym uwolnieniem, żubry przebywały przez osiem dni w zagrodzie adaptacyjnej, co miało na celu przygotowanie ich do nowego środowiska. Po tym czasie drzwi zagrody zostały otwarte, a zwierzęta wyruszyły w głąb lasu, by na nowo stać się częścią bieszczadzkiej dzikiej przyrody.
Dlaczego to było ważne?
Żubr europejski, choć dziś jest symbolem Bieszczadów, jeszcze sto lat temu był gatunkiem na skraju wyginięcia. Dzięki długofalowym działaniom ochronnym jego populacja w Polsce systematycznie rośnie, jednak wymaga stałej opieki i monitoringu. Wypuszczenie dziesięciu osobników w 2017 roku było kolejnym krokiem w kierunku stabilizacji bieszczadzkiej populacji. Zwierzęta pochodzące z hodowli dobrano tak, by były jak najmniej spokrewnione, co miało zapobiec problemom genetycznym w przyszłych pokoleniach. Ich integracja ze stadem wolno żyjącym oznaczała zwiększenie różnorodności genetycznej i poprawę kondycji całej populacji.
Jak dziś wygląda sytuacja żubrów w Bieszczadach?
Dzięki konsekwentnym działaniom leśników i przyrodników, populacja żubrów w Bieszczadach stale się powiększa. Stado „Górny San II” na przestrzeni lat się rozrosło, a osobniki, które wówczas odzyskały wolność, odgrywają istotną rolę w utrzymaniu stabilnej liczebności gatunku.Wyniki tegorocznej inwentaryzacji żubrów w Bieszczadach wskazują na stabilizację populacji i dalszą ekspansję terytorialną tych zwierząt. W stanie dzikim naliczono 806 osobników, w tym 42 przebywające na terenie Słowacji. Dodatkowo 11 żubrów żyje w zagrodzie pokazowej w Mucznem. Najliczniejszą populację – 342 osobniki w 14 grupach – zaobserwowano na terenie Nadleśnictwa Baligród, a największe pojedyncze stado, liczące 49 osobników, bytowało w okolicach wsi Kalnica. Od ponad 60 lat nad populacją czuwa kadra leśników, którzy prowadzą systematyczny monitoring oraz coroczną inwentaryzację stad. Badania te pozwalają nie tylko na precyzyjne oszacowanie liczebności zwierząt, ale także na kontrolę ich stanu zdrowia. Eksperci od lat zwracają uwagę na problem przegęszczenia stad, które skutkuje zwiększeniem szkód w uprawach i wzrostem zagrożenia epidemiologicznego. Corocznie notuje się przypadki zachorowań na telazjozę czy gruźlicę, które prowadzą do osłabienia i upadków niektórych osobników. W obliczu tych wyzwań leśnicy i naukowcy kontynuują działania mające na celu ochronę i utrzymanie równowagi w populacji bieszczadzkich żubrów.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.