Grupa podróżowała w ruchu bezwizowym na podstawie paszportów biometrycznych. W trakcie odprawy granicznej na kierunku wejściowym do Polski przedstawili funkcjonariuszom zaświadczenia dotyczące pracy sezonowej oraz oświadczenia o powierzeniu pracy wystawione rzekomo przez przyszłych pracodawców.
Uwagę funkcjonariuszy Straży Granicznej zwróciła m.in. rozbieżność w deklarowanym adresie pracy i miejscu kwarantanny. Kilkanaście osób, które wg dokumentów miało pracować w Grójcu (woj. mazowieckie) wskazywało jako miejsce odbywania kwarantanny odległy o 400 km Gdańsk.
Kontrolerzy nabrali podejrzeń co do autentyczności przedstawionych dokumentów i szczegółowo zweryfikowali cel dostania się do Polski. W konsekwencji okazało się, że dokumenty są podrobione w całości, a cudzoziemcy przyznali, że fałszywki kupili na Ukrainie za 200 euro.
Wyjaśnili również, że w rzeczywistości chcieli dotrzeć do Niemiec i tam podjąć nielegalną pracę zarobkową. Wszyscy otrzymali decyzje o odmowie wjazdu i dobrowolnie poddali się karze 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata.
W 2021 roku to pierwsze tego typu zdarzenie na podkarpackiej granicy państwowej. W ubiegłym roku doszło do czterech podobnych przypadków, w których ujawniono ponad sto fałszywych dokumentów do pracy w Polsce.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.