reklama

Na górze Jawor doszło do nagłego zatrzymania krążenia u turysty. Życie 63-latka uratował pielęgniarz Bieszczadzkiego Pogotowia Ratunkowego

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Kamil Mielnikiewicz

Na górze Jawor doszło do nagłego zatrzymania krążenia u turysty. Życie 63-latka uratował pielęgniarz Bieszczadzkiego Pogotowia Ratunkowego - Zdjęcie główne

foto Kamil Mielnikiewicz

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Ta sytuacja pokazała jak ważne jest natychmiastowe przystąpienie do udzielenia pomocy. Piotr Hołubowski, pielęgniarz ratunkowy, koordynator zespołów ratownictwa medycznego w Ustrzykach Dolnych, podczas niedzielnego pobytu na górze Jawor zachował zimną krew i przystąpił do szybkiej akcji, dzięki której uratował życie mężczyzny. U 63-latka doszło do zatrzymania krążenia.
reklama

Karczma Jawor PKL Solina, jak mało kto dba o bezpieczeństwo odwiedzających ją licznie turystów. Na każdym piętrze budynku, na ścianach w widocznym miejscu zawieszone są automatyczne defibrylatory, tak zwane AED . W minioną niedzielę sprzęt ten został użyty, kiedy doszło do utraty przytomności u 63-letniego turysty. Przebywający „po cywilnemu” w tym czasie w karczmie ratownik Bieszczadzkiego Pogotowia Ratunkowego, rozpoznał u niego zatrzymanie krążenia i natychmiast rozpoczął resuscytację krążeniowo oddechową - prosząc jednocześnie personel restauracji o przyniesienie AED. Po przyklejeniu elektrod analiza wykazała rytm do defibrylacji, niestety pierwsze wyładowanie nie przyniosło efektu. Po kolejnym cyklu RKO wykonano ponownie analizę rytmu, i ponownie AED wykrył rytm do defibrylacji. Po drugim wyładowaniu u pacjenta powróciło spontaniczne krążenie, oddech i pełna świadomość.

Po kilkunastu minutach pacjent został przekazany do wezwanej wcześniej karetki, gdzie ponownie doszło do zatrzymania krążenia. Zespół RM wykonał kolejną defibrylację, po której ponownie powróciło spontaniczne krążenie i przytomność. Po konsultacji telefonicznej z lekarzem dyżurnym Hemodynamiki w Sanoku, ZRM - z uwagi na potrzebę szybkiego transportu wezwał do pomocy śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Turysta w krótkim czasie trafił do szpitala, gdzie wdrożone zostały zaawansowane zabiegi sercowo naczyniowe. Pacjent ma się już dobrze.

Jesteśmy bardzo dumni z naszego pracownika! Takie akcje są dowodem na to, że ratownikiem się jest, a nie bywa. Bieszczadzkie Pogotowie Ratunkowe w radosnym nastroju życzy wszystkim udanego tygodnia, a pacjentowi szybkiego powrotu do zdrowia! Wczoraj obchodziliśmy Europejski Dzień Przywracania Czynności Serca – przypadek? 

- mówi Beata Pieszczoch, dyrektor Bieszczadzkiego Pogotowia Ratunkowego w Sanoku.

 

reklama
reklama
Artykuł pochodzi z portalu korsosanockie.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama