Do ruin bez problemu dojdą i dzieci i osoby ze słabszą kondycją. Już po kilku minutach spaceru dojdziemy do schodów prowadzących na szczyt wzgórza. Zobaczymy tu pozostałości zamku, a z platformy rozciąga się widok na San i całą okolicę.
Kilka słów o historii Góry Sobień
Warownia, która strzegła szlaku wzdłuż doliny Sanu powstała już w XIII w. Na przełomie XIII i XIV wieku powstał murowany zamek. Władysław Jagiełło nadał go rycerskiemu rodowi Kmitów. Zamek został zniszczony przez wojska węgierskie w 1474 roku. Wówcza Kmitowie przenieśli swoją siedzibę do Leska, a zamek zaczął popadać w ruinę.
Legenda o białej damie
Z zamkiem na Sobieniu związana jest legenda. Kiedy kasztelanowi Kmicie zmarła żona, powtórnie ożenił się z młodą Węgierką Margaritą. Dziewczyna była zakochana w rycerzu węgierskim Andreasie. Gdy Kmita wyruszył w podróż Andreas przedostał się do zamku i wspólnie z ukochaną zaplanowali ucieczkę. Andreas udał się na Węgry, żeby przygotować realizację planu ucieczki. Niestety służba doniosła kasztelanowi o spisku zakochanych, a ten w gniewie kazał zamurować Margaritę w piwnicy.
Gdy wieść o tym dotarła do Andreasa, ten natychmiast przyjechał, żeby uwolnić ukochaną. Wówczas Kmita kazał wysadzić piwnicę. Margarita została pogrzebana żywcem pod gruzami. Jej duch cały czas krąży po ruinach zamku, spogląda tęsknie na południe i nawołuje ukochanego.