Pogoda na weekend zapowiada się wyśmienicie. Sporo osób wyruszy na wycieczki w góry. Można pomyśleć o mniej uczęszczanych trasach, by wrażenia nie popsuł "tłok na szlakach", o którym często ostatnio się mówi. Takim szlakiem jest właśnie szlak czerwony na Smerek.
Proponujemy wybrać się na Smerek z Kalnicy (niektórzy mówią, że to ze wsi Smerek), najlepiej z samego rana. Choć to trasa głównym szlakiem beskidzkim - czerwonym - nie jest tak bardzo uczęszczana.
Jeśli kierujesz się od strony Cisnej na Wetlinę, po drodze napotykasz wieś Kalnica, gdzie zobaczysz duży znak "parking" - skręć w lewo. Przejeżdżasz Wetlinkę i tu samochód zostawiasz na parkingu (20 zł za cały dzień). Podchodzisz kilkaset metrów do "budki" BdPN - trzeba zakupić bilet do parku i kierować się się za czerwonymi oznaczeniami.
Szlak nie jest wymagający. Po drodze jest tylko kilka stromych podejść, zwłaszcza na ostatnim odcinku. Do około 1000 m n.p.m szlak biegnie lasem, później zaczyna się połonina. Wspinamy się na Smerek na wysokość 1222 m. n.p.m., tam postawiono charakterystyczny metalowy krzyż. Na trasie postawiona została wiata odpoczynkowa.
Na Smereku można już spotkać sporo miłośników gór. Czas przejścia tą trasą to około 2 - 2,5 godz., w zależności od kondycji :)
Z powrotem można wybrać kilka opcji:
⇒ z powrotem tą samą drogą
⇒ dalej czerwonym około 20 min. do Przełęczy Orłowicza i dalej żółtym szlakiem do Wetliny
⇒ do Przełęczy Orłowicza i dalej czerwonym w stronę Połoniny Wetlińskiej
⇒ do Przełęczy Orłowicza i dalej żółtym do Zatwarnicy
⇒ do Przełęczy Orłowicza i dalej czarnym do Bacówki Jaworzec
My wybraliśmy wczoraj zejście do Wetliny, skąd wyruszyło sporo amatorów górskich wędrówek i nie można było powiedzieć o spokojnym zejściu. Natomiast idąc na szczyt z Kalnicy można było delektować się kontaktem z naturą i posłuchać przyrody.