BKS Bieszczady Jankowce przed rozpoczęciem spotkania przedostatniej kolejki rundy jesiennej sezonu 2023/2024 plasowały się na jedenastym miejscu z dorobkiem jedenastu punktów, z kolei LKS Stalfred Płowce/Stróże Małe zajmował dziewiątą lokatę z trzema oczkami więcej.
Przedostatni mecz w tym roku
Spotkanie w Jankowcach rozpoczęło się lepiej dla drużyny Płowców, którzy już od początku przejęli inicjatywę gry. Trzy minuty po pierwszym gwizdku, przyjezdni po zamieszaniu w polu karnym, za sprawą Mirosława Wilczyńskiego wyszli na prowadzenie. Gol został uznany przez sędziego głównego Bartłomieja Adamiaka, jednak padł on po wcześniejszym dotknięciu ręką. Podopieczni trenera Dariusza Szmyda jeszcze wielokrotnie atakowali bramkę gospodarzy, ale czujnością wykazywała się linia defensywy i bramkarz. Piłkarze Bieszczadów mieli również wiele doskonałych sytuacji na strzelenie bramki, jednak brakowało – tak zwanego – ostatniego podania. W 25. minucie Kamil Uzdejczyk otrzymał świetne podanie, po czym wyszedł w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Napastnik został sfaulowany w polu karnym za co sędzia podyktował rzut karny. Do jedenastki podszedł Uzdejczyk, który pewnym strzałem pokonał Jakuba Uluszczaka. Gospodarze walczyli wyprowadzając kolejne akcje i zarażając tym samym wiele razy rywalom.Po zmianie stron podobnie, jak w pierwszej połowie, rywalizacji sportowej towarzyszyło dużo nerwów, a był to wynik pracy sędziego głównego, który często podejmował decyzje z którymi piłkarze nie zgadzali się. Takie działania powodowały frustrację również wśród kibiców, którzy przyszli w to sobotnie popołudnie na stadion w Jankowcach.
Fot. Kamil Mielnikiewicz
W 52. minucie Bieszczady, po bramce samobójczej wyszły na prowadzenie. Gospodarze kontrolowali grę, tworząc sobie kolejne sytuacje. Przed szansą na podwyższenie wyniku stanął kilka razy – między innymi – Kacper Bryndza. W końcówce regulaminowego czasu gry sędzia podyktował zespołowi LKS-u Płowce Stróże Małe rzut karny. Do jedenastki podszedł Bartosz Kocaj, jednak trafił prosto w słupek. Gdy wydawało się, że trzy punkty zostaną w Jankowcach, w trakcie doliczonego czasu gry Piotr Spaliński doprowadził do wyniku 2:2, a kilkanaście sekund później w decydującym momencie, piłkę za linię bramkową posłał Emil Berling.
Kończąca się runda jesienna nie jest dla piłkarzy z Jankowiec zbyt udana. Bieszczady na przestrzeni dwunastu rozegranych spotkań, wygrali trzy, odpowiednio z Pionierem Średnia Wieś, Remixem Niebieszczany oraz LKS-em Rafhouse Długie. Remis odnosili w starciach z Orłem Bażanówka i LKS-em Izdebki. Już za tydzień zmierzą się oni na wyjeździe z Szarotką Uherce.
BKS Bieszczady Jankowce – LKS Stalfred Płowce/Stróże Małe 2:3 (1:1)
0:1 Mirosław Wilczyński1:1 Kamil Uzdejczyk (rzut karny)
2:1 Bramka samobójcza
2:2 Piotr Spaliński
2:3 Emil Berling
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.