Bojkowie to społeczność osiadła głównie na terenach Bieszczadów. Ich chaty można było znaleźć między innymi w Kamionce, Sukowatem, Żernicy Wyżnej, Berezce, Bereżnicy Niżnej, Łobozewie, Równi, Hoszowie, Ustrzykach Dolnych, Lutowiskach, Czarnej, Baligrodzie, Cisnej i Stebniku. Na północ od tych miejscowości – zwłaszcza wzdłuż drogi z Olszanicy do Ustrzyk Dolnych i Krościenka – istniały wsie o mieszanych cechach bojkowsko-łemkowsko-doliniańskich. Mimo różnych wpływów, Bojkowie pozostawali społecznością spójną, pielęgnującą własne zwyczaje.
Ich życie toczyło się spokojnym rytmem, w dużej mierze opartym na pracy, ale także na obrzędowości i tradycji, która trwała mimo rozbiorów i wojen. Niestety, los Bojków dramatycznie zmienił się w czasie II wojny światowej – w wyniku wysiedleń zostali zmuszeni do opuszczenia swoich domów. Wraz z nimi zniknęła też większość bojkowskich zwyczajów z tych terenów.
Wielkanoc oczami Bojków
Dla Bojków święta Wielkiej Nocy były wydarzeniem o szczególnym znaczeniu zarówno duchowym, jak i społecznym. Jednym z kluczowych elementów obchodów było malowanie pisanek, które w tej kulturze przybierało nieco inne formy i nazwy niż znane powszechnie. Zajmowały się tym głównie dziewczęta i kobiety, i co ważne czynność ta nie mogła odbywać się w Wielką Sobotę, ponieważ jakakolwiek praca w tym dniu uznawana była za poważne przewinienie.Pisanki w tradycji bojkowskiej nazywane były „gałkami”, „hawkami” i „śliwkami”. Były to określenia lokalne, oryginalne i głęboko związane z regionalną tożsamością. Wzory, którymi je zdobiono, miały swoje znaczenie. Przeważały motywy religijne i roślinne – nie były to zatem wyłącznie dekoracje, lecz symbole wiary, nadziei i natury.
Podarunek, talizman, znak
Gotowe pisanki miały wiele zastosowań. Dziewczęta obdarowywały nimi chłopców, bowiem był to gest życzliwości, ale też swego rodzaju rytuał społeczny. Kobiety z kolei wręczały je innym kobietom, utrzymując tym samym świąteczne więzi i wspólnotę.Jednak pisanki miały również funkcję użytkową i magiczną. Umieszczano je pod progiem chaty, by ułatwić poród młodej matce. Zakopywano je w pomieszczeniach gospodarczych – dla zapewnienia urodzaju i dobrobytu. Wierzono też, że zjedzenie pisanki – wraz ze skorupką – odpędza złe duchy i chroni domowników.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.