reklama

Historia starej fotografii. Kadr z życia przy budowie bieszczadzkiej wąskotorówki

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Arch. RDLP w Krośnie

Historia starej fotografii. Kadr z życia przy budowie bieszczadzkiej wąskotorówki - Zdjęcie główne

'Konferencja na wolnym powietrzu | foto Arch. RDLP w Krośnie

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Bieszczadzkie dzieje Ciekawe zdjęcie z lat 50. XX w., pochodzące z albumu, znajdującego się w archiwum RDLP w Krośnie. Uwieczniono na nim życie codzienne ludzi pracujących w tych pionierskich czasach przy budowie kolejki wąskotorowej i nowej szosy, która połączyła Bieszczady ze światem cywilizowanym.

Życie to łatwym raczej nie było, wystarczy spojrzeć na ówczesne budowle i ich otoczenie, by wyobrazić sobie, w jakich warunkach mieszkali budowniczowie tych niezwykle ważnych dla tego zakątka kraju, arterii komunikacyjnych.

Sklecone z byle czego baraki (zapewne podstawowymi materiałami były surowe deski i płyty, zwane "dyktą"). Dachy ówczesnym zwyczajem kryte papą, a prowizoryczne okna już na pierwszy rzut oka wyglądają na nieszczelne (zwisają krzywo na zawiasach). Na pierwszym planie stoi coś wyglądającego jak studnia z wiszącym wiadrem. To "coś", to jednak nie studnia, lecz urządzenie przeciwpożarowe. Jest to zapewne skrzynia z piaskiem i tablica, na której wisi wiadro, a być może też, czego na zdjęciu nie widać, jakieś inne sprzęty.

Dopełnieniem ogólnego obrazu, ukazującego warunki w jakich przyszło tym ludziom żyć na tym odludziu, są walające się kręgi betonowe, jakieś deski, kołki itp. Jednak pozytywnym elementem, są z pewnością murowane z cegły kominy na dachu. Jest to niezbity dowód na to, że pokoje w owym "hotelu" były w jakiś sposób dogrzewane.

Uwieczniono na zdjęciu trójstronne spotkanie (w albumie opisane jako "konferencja na wolnym powietrzu"), pracowników Lasów Państwowych oraz przedstawicieli wojska i junaków OHP, czyli budowniczych kolejki i szosy. Wychudzony, kilkunastoletni zapewne junak z OHP, stojący na dalszym planie, daje nam pewne wyobrażenie o tym, jakimi min. "siłami" wtedy dysponowano. 

Praca była niezwykle ciężka, podstawowymi narzędziami były: łopata, kilof i drewniane taczki z metalowymi kółkami. Można sobie wyobrazić, jakim wyzwaniem była ona dla takich młodocianych robotników.

Baraków, które widzimy na zdjęciu, od dawna już nie ma. Stały one niegdyś w Przysłupiu w miejscu, gdzie dzisiaj zaprasza w swoje gościnne progi "Oberża Biesisko". Budynek ten jest dawnym sklepem GS-u, zbudowanym w miejscu po wyburzonych barakach. W czasach mojej młodości w jednej części owego budynku mieścił się sklep spożywczy, w drugiej zaś knajpa. To tam po raz pierwszy w swoim życiu poznałem smak piwa. Nie są to jednak miłe  dla mnie wspomnienia, ale o tym już innym razem

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy