reklama

Wiara, religia oraz obrzędy, czyli jak wyglądała Wigilia Bożego Narodzenia u dawnych mieszkańców Bieszczadów

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Redakcja

Wiara, religia oraz obrzędy, czyli jak wyglądała Wigilia Bożego Narodzenia u dawnych mieszkańców Bieszczadów - Zdjęcie główne

foto Redakcja

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Bieszczadzkie ciekawostkiDla osób które odwiedzają Bieszczady, żadnym zaskoczeniem nie są szlaki górskie pełne turystów. Każdy, kto był w tych pięknych górach, choć raz zobaczył puste doliny, jak Krywe czy Tworylne. Kiedyś tętniło tam życie, dzisiaj króluje tam przyroda.
reklama

Kim byli Bojkowie?

Bojkowie to ludność, która zamieszkiwała głównie tereny Bieszczadów. Ich chaty zlokalizowane były w Kamionce, Sukowate, Żernicy Wyżnej, Berezce, Bereżnicy Niżnej, Łobozewie, Równi, Hoszowie, Ustrzykach Dolnych, Lutowiskach, Czarnej, Baligrodzie, Cisnej i Stebniku. Na północ od nich, po obu stronach drogi z Olszanicy do Ustrzyk Dolnych i Krościenka, mieściły się wsie o mieszanych cechach bojkowsko-łemkowsko-doliniańskich. Bieszczadzcy górale prowadzili spokojne życia, które związane było nie tylko z pracą na roli, ale też tradycjami, wierzeniami i zwyczajami, które rozwijały się mimo rozbiorów Polski czy wojen. 

Ludność Bojkowska ucierpiała najbardziej w czasie II wojny światowej. Za sprawą wysiedleń, mieszkańcy wiosek zmuszeni byli opuścić swoje gospodarstwa i zniknęli z tych terenów na zawsze.   

reklama

Mieszanka wiary, religii i obrzędów

Bojkowskie zwyczaje bożonarodzeniowe to połączenie religii chrześcijańskiej z ludowymi zabobonami. Wigilia Bożego Narodzenia była najbardziej magicznym dniem, który decydował o całym następnym roku. Właśnie dlatego, tak ogromną uwagę przywiązywano do wszystkiego, co w tym dniu się działo. 

W wigilię Bojkowie wstawali dużo wcześniej niż zwykle, dbali o każdy szczegół, tak aby wszystko tego dnia w całym obejściu było na swoim miejscu. Powinno być wręcz idealnie.  Wieczorem zaś do chaty wnoszono snop owsa - obowiązkowy element wigilii. Zwieńczeniem tego dnia była uroczysta wieczerza, podczas której na stół podawano dwanaście postnych potraw. Jedli oni kiszoną kapustę, ziemniaki, biały barszcz, pierogi z kaszą i grzybami, gołąbki, bób czy grzyby. Kolację spożywano na specjalnie przygotowanym stole, gdzie mieściło się siano lub słoma, a ponadto garnek z ziarnem.

reklama

Wszystkie te działania miały  zapobiegać dostępowi do ludzi złych duchów. Kolację rozpoczynano od modlitwy i podzielenia się przaśnym chlebem. Jedzono drewnianymi łyżkami z jednej  miski. W czasie wigilijnej wieczerzy odprawiano liczne pogańskie rytuały, które miały zapewnić urodzaj i zapobiec wszelkim nieszczęściom w następnym roku. Na zakończenie wieczerzy śpiewano kolędy. 

W tę noc Bojkowie spali na podłodze wyścielonej słomą. Łóżko i ławy były bowiem przeznaczone dla duchów zmarłych, obchodzących święta wraz z domownikami. I choć Bojkowie obchodzili wigilię 6 stycznia, to my możemy sobie o niej wspomnieć w czasie katolickiej wigilii.

reklama

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama