Miękkie, o puszystej strukturze wewnątrz i chrupiącej skórce na zewnątrz proziaki tradycyjnie podawało się z masłem i świeżym mlekiem - produktami stale obecnymi w wiejskich domostwach. Niekiedy serwowano je w wersji słodkiej, wzbogaconej o szczyptę cukru lub odrobinę miodu. Doskonale komponowały się również jako dodatek do zup.
Proziaki. Z czym to się je?
Proziaki to niezwykle wszechstronne „chlebki”, które doskonale smakują zarówno w wersji wytrawnej jak i na słodko. Można je jeść z samym masłem, a można podawać z różnymi dodatkami.
Świetnie smakują ze smalczykiem, masłem czosnkowym, masłem ziołowym jak i z miodem, konfiturą i twarożkiem. Od kilku lat są również bardzo popularne jako „bułka” do burgera.
Początkowo proziaki przygotowywano z prostych składników: mąki, wody oraz sody oczyszczonej, lokalnie nazywanej "prozą" – stąd wywodzi się nazwa wypieku. Z biegiem czasu receptura uległa ewolucji. Wodę zaczęto zastępować maślanką, jogurtem lub zsiadłym mlekiem, co nadało proziakom dodatkowej lekkości. Dodawanie jajka do ciasta stało się kolejnym ulepszeniem, wzbogacającym smak i strukturę proziaków.
Wśród regionalnych specjałów kuchni polskiej, proziak zajmuje wyjątkowe miejsce, szczególnie na terenie Podkarpacia. W 2006 roku proziak został wpisany na listę produktów tradycyjnych województwa podkarpackiego.
Historia proziaka
Ten charakterystyczny wypiek, nieznany w innych regionach Polski, zyskał swoją popularność jako zamiennik chleba. Pierwsze wzmianki o proziakach pochodzą z XIX wieku. To wtedy na Podkarpacie dotarła soda oczyszczona, nazywana wówczas „prozą”, która jest niezbędnym składnikiem proziaków.
Niewielkie placki o bardzo skromnym składzie po raz pierwszy pojawiają się w przekazach mniej więcej sto pięćdziesiąt lat temu. Przepis na nie przekazywano sobie z ust do ust, a rodzinne receptury niewiele się od siebie różniły. Do ich przygotowania gospodynie potrzebowały jedynie mąki pszennej, najlepiej razowej, jajek, kwaśnego mleka i odrobiny sody, od której proziaki biorą swoją nazwę. Na sodę bowiem na Podkarpaciu mówi się proza. Ciasto należało wyrobić szybko, dodając tyle mąki „ile mleko zabierze” i odstawić na chwilę, by odpoczęło. Badacze widzą w proziakach krewniaków podpłomyków, dlatego pewnym jest, że ich historia jest znacznie dłuższa niż półtorej wieku. Niegdyś smażono je na płycie pieca, dziś już raczej na ciężkiej żeliwnej patelni, choć można jeszcze odnaleźć miejsca, gdzie powstają dokładnie tak jak przed wiekami - czytamy na stronie Państwowego Muzeum Etnograficznego w Warszawie
W dzisiejszych czasach, turyści odwiedzający Bieszczady często poszukują lokalnych specjałów kulinarnych, w tym także słynnych proziaków. Szczególnie cenione są te, które pieczone są na blasze tradycyjnego pieca, co dodaje im wyjątkowego smaku. Chociaż każda gospodyni w regionie ma swój własny sposób przygotowania proziaków, poniżej przedstawiamy jedną z najprostszych i najbardziej podstawowych receptur.
- pół kg mąki pszennej
- 250-300 ml kefiru, maślanki lub zsiadłego mleka
- łyżeczka sody
- pół łyżeczki soli
- pół łyżeczki cukru
Do dużej miski przesiewamy mąkę, dodajemy sodę, sól i cukier oraz wlewamy kefir (maślankę, zsiadłe mleko). Zaczynamy wyrabiać ciasto. Wyrabiamy tak długo aż ciasto zrobi się jednolite.
Wyrobione ciasto należy rozwałkować na ok. 1 cm grubości. Można szklanką wykrawać kółka, lub nożem ciąć na romby. Wykrojone krążki lub romby układamy na drewnianej desce i przykrywamy ściereczką. Po upływie kwadransa można je piec (bez tłuszczu) na blasze lub na patelni z grubym dnem.
Kocham góry miłością bezgraniczną, a spokój i piękno Bieszczadów niezmiennie przynosi mi równowagę i wyciszenie. Staram się z Wami dzielić tym co dla mnie jest w nich najpiękniejsze.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.