reklama

Bieszczady - kolebka polskiego szybownictwa

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Atrakcje turystyczne Planując wycieczkę z łatwym dojazdem do miejsca, z którego ujrzymy rozciągającą się panoramę całych Bieszczadów, łącznie z połoninami Bieszczadzkiego Parku Narodowego, warto udać się do Bezmiechowej – kolebki szybownictwa.

Bezmiechowa to miejscowość oddalona o 8 km od Leska. Na północ od centrum wioski na wzgórzu 450 m n.p.m., na odsłoniętym grzebiecie Gór Słonnych znajduje się jedna z największych w Polsce stacji szybowców. 

 

Bieszczady w pigułce

 

Przede wszystkim widoki, które za każdym razem potrafią w niezwykły sposób oczarować. Stojąc na szczycie możemy podziwiać pobliskie domy, lasy, pola, dalej pasma Żukowa i Otrytu, szczyty Stożka i Jawora, Jezioro Solińskie, wzniesienia Czulni i Gruszki nad Leskiem, a w oddali przy dobrej przejrzystości powietrza Tarnicę, Halicz, Smerek, Łopiennik, Połoninę Caryńską i Wetlińską oraz pasmo Wysokiego Działu z Chryszczatą, czyli niemal całe Bieszczady w pigułce.

 

To również doskonałe miejsce dla osób chcących zakosztować widoków startów szybowców i paralotni. Niestety AOS w Bezmiechowej nie wykonuje lotów turystycznych. Przeznaczone są one jedynie dla pilotów i uczniów pilotażu. Jeżeli jesteście zainteresowani ile kosztuje taki lot to uchylamy Wam rąbek tej informacji – godzina lotu wynosi 60 zł. 

 

Trochę historii 

 

Szybowisko w Bezmiechowej zostało utworzone dzięki staraniom Politechniki Lwowskiej i jest kolebką polskiego szybownictwa z lat 1930-1939. Wówczas było ono znane jako Polska Akademia Szybownictwa. Występują tam korzystne prądy termiczne, które umożliwiały i nadal umożliwiają latanie na tzw. termikę.

 

Lądowisko nosi imię Tadeusza Góry. Lotnika, który 18 maja 1938 roku wystartował z Bezmiechowej szybowcem PWS-101 i pokonał dystans 577,8 km lądując w miejscowości Soleczniki Małe niedaleko Wilna. Tadeusz Góra za swoje osiągnięcie otrzymał wówczas, jako jedyny pilot na świecie, medal Lilienthala od Międzynarodowej Federacji Lotniczej. 

 

Osiem lat wcześniej właśnie w tym miejscu zorganizowano pierwsze w Polsce szkolenie szybowcowe. W 1932 roku powstała szkoła szybowcowa, a już w 1939 roku szybowisko zostało rozgrabione przez okolicznych mieszkańców. Bezmiechowa trafiła w ręce Armii Czerwonej. 

 

Tuż po zakończeniu II wojny światowej szkoła została reaktywowana, jednak sześć lat później decyzją władz PRL została zlikwidowana. W „Dziejach Leska 1918-1939” Józef Budzik pisze o rozwoju gospodarczym regionu, wspominając o tym, że szkoły szybowcowe w Bezmiechowej Górnej i Ustjanowej były nie tylko największymi w Polsce ale również na świecie. I za sprawą szybowców te małe wioski znalazły się na językach całego sportowego lotniczego świata.

 

U podnóży góry znajdują się groby dwóch strzelców Jana Jaszczuka i Jana Zarzyckiego  poległych we wrześniu 1939 roku oraz trzech poległych milicjantów – Edwarda Horniatkiewicza, Ludwika Kroka oraz Jana Baraniewicza.

 

Obecnie właścicielem lądowiska w Bezmiechowej jest Politechnika Rzeszowska, która prowadzi tam Akademicki Ośrodek Szybowcowy. Na szczycie znajduje się wielki hangar, budynek szkoły szybowcowej z nowym centrum szkoleniowym dla przyszłych pilotów, hotelem oraz regionalną restauracją „Kamionka”. 

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE