Tegoroczny finał WOŚP w Polańczyku rozpoczął się od wspólnego morsowania nad Jeziorem Solińskim. Po godzinie 12:00 członkowie grupy Morsy Solina Team wraz z innymi chętnymi uczestnikami zanurzyli się w zimnej wodzie. Wcześniej odbyła się wspólna rozgrzewka, aby przygotować organizmy na ekstremalne warunki. Morsowanie, poza wymiarem zdrowotnym, miało również charakter symboliczny – było wyrazem solidarności z podopiecznymi WOŚP.
Atrakcje dla całych rodzin
Główna część wydarzenia rozpoczęła się o godzinie 14:00 w Atrium w Polańczyku, gdzie na mieszkańców i turystów czekało wiele atrakcji. Zarówno dzieci, jak i dorośli mogli wziąć udział w grach i zabawach czy spróbować swoich sił na dmuchanej ściance wspinaczkowej. Ponadto można było zobaczyć ambulans „Medyk” i wozy strażackie Ochotniczej Straży Pożarnej z Polańczyka. Na terenie basenu odbywały się również pokazy nurkowe prowadzone przez profesjonalnych instruktorów.Miłośnicy motoryzacji mogli skorzystać z przejazdu zabytkowym samochodem Żuk, a dla smakoszy przygotowano specjały z zimowego grilla, w tym potrawy przyrządzane w zabytkowej kuchni polowej.
Muzyka i wspólna zabawa
Część artystyczna rozpoczęła się o godzinie 14:30 w restauracji Atrium. Na „scenie” wystąpili młodzi artyści z lokalnych szkół i przedszkoli, w tym Zespół Poruszeni z Zagórza oraz grupy taneczne z Bukowca, Myczkowa i Hoczwi. Następnie rozpoczął się koncert „Scena jest Wasza”, w którym swoje umiejętności zaprezentowali młodzi wokaliści. Później publiczność mogła wysłuchać recitalu Lilii Snuzik-Śliwy, laureatki ogólnopolskich konkursów wokalnych. Kolejnymi atrakcjami były koncerty zespołów Komar i Bieszczadersi.Jednym z najbardziej symbolicznych momentów finału było wspólne „Tańczenie ze świecącymi latarkami”, które dodało wydarzeniu wyjątkowej atmosfery.
Licytacje i wynik zbiórki
Nieodłącznym elementem finału WOŚP były licytacje, które odbywały się w przerwach między koncertami. Uczestnicy mieli okazję wylicytować zarówno przedmioty przekazane przez darczyńców, jak i unikalne doświadczenia, takie jak vouchery na atrakcje, rękodzieło czy lokalne specjały.Dzięki zaangażowaniu mieszkańców i turystów udało się zebrać w Polańczyku 34 716 zł. Jednak na tym nie koniec – finał WOŚP w Bieszczadach odbywał się również w innych miejscowościach. W Lesku zebrano 46 335 zł, w Ustrzykach Dolnych 53 062 zł, a w Ropience 15 104 zł. W sumie, w czterech bieszczadzkich sztabach, zebrano aż 149 217 zł, a kwota ta wciąż może wzrosnąć po zakończeniu licytacji internetowych.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.