reklama
reklama

Takie zdjęcie to proszenie się o mandat. Turyści w Bieszczadach nadal nie respektują tego przepisu

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Marek Jurek

Takie zdjęcie to proszenie się o mandat. Turyści w Bieszczadach nadal nie respektują tego przepisu - Zdjęcie główne

Ustrzyki Górne | foto Marek Jurek

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

AktualnościJeden krok za daleko wystarczył, by dla turystyki zaciekawionych granicą wakacyjnych gości zakończył się mandatami, a w przypadku 30-letniego Polaka – postępowaniem w sprawie nielegalnego przekroczenia granicy państwa. Straż Graniczna apeluje o rozsądek: pas drogi granicznej to strefa wyłączona z ruchu, a podchodzenie do słupów granicznych może skończyć się dużo poważniej niż karą 500 złotych.
reklama

W środę, 4 czerwca patrol z placówki Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej w Hermanowicach zauważył na monitoringu pojazd, który zjechał z drogi dojazdowej i zatrzymał się tuż przy linii granicznej. Jeden z pasażerów – 30-letni mieszkaniec województwa podkarpackiego – odeszedł kilka metrów w głąb terytorium Ukrainy, by, jak później tłumaczył, „zobaczyć granicę z drugiej strony”. Funkcjonariusze natychmiast podjęli interwencję, wylegitymowali mężczyznę i jego towarzyszkę oraz wszczęli czynności w sprawie nielegalnego przekroczenia granicy.

Podobne zdarzenia odnotowano kilka dni wcześniej w Bieszczadach. 31 maja i 1 czerwca patrole z placówki Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej w Ustrzykach Górnych ujęły – poza wyznaczonymi szlakami turystycznymi – dwóch cudzoziemców: obywatela Francji oraz obywatela Czech. Obaj spacerowali wzdłuż linii granicznej, ignorując tablice ostrzegawcze i obowiązujący zakaz wejścia na 15-metrowy pas drogi granicznej. Zakończyło się na mandatach karnych.

reklama

Dlaczego 15 metrów ma znaczenie?

Jak informuje porucznik SG Piotr Zakielarz, oficer prasowy Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej, pas drogi granicznej to 15-metrowa strefa licząca się od linii granicznej w głąb kraju; na podkarpackim odcinku granicy z Ukrainą obowiązuje bezwzględny zakaz wstępu. Wyjątek stanowią jedynie miejsca, w których pas pokrywa się z oznakowanymi szlakami turystycznymi – tam turyści mogą legalnie przejść, nie schodząc ze szlaku.

Tablice z napisem „Pas drogi granicznej – wejście zabronione” i „Granica państwa – przekraczanie zabronione” umieszczone są zarówno przy drogach dojazdowych, jak i bezpośrednio przy samej granicy. Ich przekroczenie grozi mandatem do 500 złotych. W praktyce służby coraz częściej spotykają się jednak z przypadkami, gdy turyści – zachęceni możliwością zrobienia niecodziennego zdjęcia – podchodzą do słupów granicznych lub, jak w Hermanowicach, przechodzą na stronę ukraińską.

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
logo