W Sanoku głośno zrobiło się o nowym, intrygującym projekcie Arkadiusza Andrejkowa — artysty znanego z niezwykłych deskali, czyli malowideł tworzonych na drewnianych powierzchniach, często na starych stodołach i szopach. Jak informuje portal Korso Sanockie, tym razem Andrejkow postanowił wykorzystać sztuczną inteligencję, by ożywić swoje dzieła. Dzięki AI jego prace nie tylko zyskały nowy wymiar, ale również poruszyły się — dosłownie.
Sztuka i technologia idą ramię w ramię
Zamiast obawiać się wpływu AI na autentyczność sztuki, Andrejkow pokazuje, że technologia może być narzędziem wspierającym kreatywność. Wideo stworzone przy użyciu AI przedstawiają ożywione twarze z deskali — postacie mrugają, uśmiechają się, a nawet lekko poruszają głowami. To niezwykłe połączenie tradycji z nowoczesnością, które wywołuje emocje i przyciąga uwagę widzów w mediach społecznościowych.
AI nie musi być zagrożeniem
Choć w świecie artystycznym coraz częściej słychać obawy, że rozwój sztucznej inteligencji może wyprzeć ludzką twórczość, przykład z Sanoka mówi coś zupełnie innego. AI nie zastępuje artysty — staje się jego narzędziem. Arkadiusz Andrejkow nie oddaje kontroli maszynom, lecz wykorzystuje ich możliwości, by jeszcze pełniej wyrazić swoją wizję.
Nowy rozdział w historii deskali
Projekt Andrejkowa to nie tylko ciekawostka. To początek nowego rozdziału w historii lokalnej sztuki, a być może nawet kierunek, który zainspiruje innych twórców w Polsce i za granicą. Czy to początek nowej ery, w której deski zaczną opowiadać swoje historie nie tylko kolorem i formą, ale także ruchem i emocją?
Jedno jest pewne — w Sanoku sztuka żyje. Dosłownie!
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.