Na terenie Ekomuzeum Wypału Węgla Drzewnego w Radoszycach, w gminie Komańcza, zobaczyć postać, która dla wielu może być zagadką. To święty Tybald, rzeźba, która czci patrona smolarzy, węglarzy, dziegciarzy i innych przedstawicieli „czarnych leśnych profesji”, które przez lata stanowiły ważną część bieszczadzkiej rzeczywistości.
Święty pustelnik i wynalazca
Tybald urodził się około 1017 roku w rodzinie hrabiowskiej Arnoula w miejscowości Provins. Wychowywał się na dworze księcia Szampanii, człowieka uwikłanego w złożone konflikty z monarchami Francji, cesarzami Świętego Cesarstwa Rzymskiego i możnowładcami Burgundii oraz Normandii. Choć sam został pasowany na rycerza, Tybald odmówił udziału w bratobójczej wojnie o tron burgundzki, czym naraził się ojcu. Wraz z przyjacielem Walterem porzucił życie dworskie i uciekł do opactwa św. Remigiusza w Reims. Stamtąd, przebrani za żebraków, udali się w Ardeny i osiedli w pustelni na terenie dzisiejszego Luksemburga.
Fot. Kamil Mielnikiewicz
Wśród wielu umiejętności, jakie opanował Tybald, było między innymi pędzenie smoły drzewnej, wytwarzanie dziegciu i wypalanie węgla drzewnego, czynności, które przez wieki stanowiły fundament pracy bieszczadzkich smolarzy. Ta techniczna biegłość i asceza życia sprawiły, że stał się nie tylko patronem zawodów wymagających pracy z ogniem i drewnem, ale również symbolem niezależności i wyrzeczenia.
Od pustelni do Santiago
Między 1051 a 1053 rokiem Tybald i Walter wyruszyli w pieszą pielgrzymkę do Santiago de Compostella. Ich droga prowadziła przez terytoria Basków – wówczas dzikie i niebezpieczne – a relacje z tej wędrówki przypominają o cudach, jakich miał dokonać Tybald, jak np. wymodlenie chleba dla głodujących towarzyszy.Zmarł 30 czerwca 1066 roku, a jego kult rozprzestrzenił się na wiele środowisk zawodowych, szczególnie tych związanych z rzemiosłem leśnym i ciężką, fizyczną pracą.
Od smolarzy do karbonariuszy
Święty Tybald był czczony nie tylko przez smolarzy, żywiczarzy, maziarzy czy szewców i kaletników. Z czasem jego postać została również zaadaptowana przez karbonariuszy – członków tajnej organizacji Carbonaria działającej we Włoszech na początku XIX wieku. Początkowo sprzeciwiająca się okupacji francuskiej, Carbonaria przekształciła się w silny nurt rewolucyjny, odgrywający ważną rolę w procesie zjednoczenia Włoch. Symbolika węgla, ognia i pracy wśród lasów – obecna w legendzie św. Tybalda – wpisywała się w ideologiczne fundamenty karbonariuszy, dla których był on duchowym patronem.źródło: Edward Marszałek, Leśnymi ścieżkami świętych pańskich
Komentarze (0)