Projekcja filmu w Bieszczadzkim Domu Kultury
W październiku, po generalnej modernizacji oddano do użytku salę widowiskowo-kinową w Bieszczadzkim Domu Kultury w Lesku. Od początku, służy ona mieszkańcom i przyjezdnym, jako miejsce, w którym - na wielkim ekranie - można obejrzeć, zarówno filmy, jak i bajki dla najmłodszych. W listopadowym repertuarze oprócz „Biletu do raju” czy „Orzeł. Ostatni patrol” znalazła się produkcja „Śniła mi się Połonina” w reżyserii Roberta Żurakowskiego.
Przed i po zakończeniu filmu, do puszek zbierane będą środki na zakup urządzenia C-Eye dla Zdzisława Pękalskiego, bieszczadzkiego artysty, poety
- informują organizatorzy.
Wydarzenie rozpocznie się 13 listopada o godzinie 16:00 w Bieszczadzkim Domu Kultury w Lesku.
„Śniła mi się Połonina”, film o legendzie Bieszczadów
„Śniła mi się Połonina” opowiada historię twórcy bieszczadzkiego schroniska „Chatka Puchatka”. Ludwik Pińczuk przez pół wieku nadludzkim wysiłkiem budował swoją legendę i kult schroniska na Połoninie Wetlińskiej. Nie tylko przetrwał w surowych warunkach ale zdołał zbudować Chatkę własnymi rękami. Spełnił swoje marzenie. Prowadził schronisko z fantazją i sercem. Tysiące ludzi: artyści i zwykli turyści wciąż powracali tam odnajdując swój dom. „Lutek” zbudował świat dla siebie i innych od podstaw, tworząc wspólnotę ludzi, których jak magnes przyciągało życie na połoninie – bez wygód, za to z niepowtarzalną, górską atmosferą. Magia tego miejsca bliska jest każdemu, kto choć raz tam zawędrował. To świat dzikich Bieszczadów, skłaniający do refleksji nad ludzkim losem – trudnym, twardym ale pełnym smaku życiem.Nic jednak nie trwa wiecznie. Film jest zapisem wyjątkowego momentu w dziejach Bieszczadów. Dokument zatrzymuje czas na chwilę przed brutalną utratą domu przez bohatera.
„Lutek” – legendarny Bieszczadnik
Ludwik „Lutek” Pińczuk to legendarny Bieszczadnik, kultowa postać dzikich Bieszczadów – żywy symbol człowieka gór i lasów, kowboj z Połoniny Wetlińskiej zakochany na zabój w Bieszczadach. To o nim śpiewano przez dziesięciolecia piosenkę z refrenem „Mam konia z grzywą rozwianą, z podkowy trysnęła skra…!”. Miłośnik zwierząt, zasłużony ratownik i Honorowy Członek GOPR, który od 1966 roku wziął udział w 139 wyprawach ratunkowych. Za swoją górską służbę był wielokrotnie odznaczany, w tym Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.Ludwik Pińczuk urodził się w Bośni w rodzinie o polskich korzeniach. W 1946 roku wrócił z ojcem i sześciorgiem rodzeństwa do Polski na Dolny Śląsk. Jako młody człowiek w 1959 roku odkrył Bieszczady i odtąd wciąż do nich powracał imając się rozmaitych zajęć. Był zbieraczem jagód i runa leśnego, zajmował się też wyrębem drewna z bieszczadzkich lasów, wypalaniem węgla w mielerzach. Ale słynny Lutek to przede wszystkim wieloletni gospodarz kempingu PTTK w Ustrzykach Górnych i schroniska na Połoninie Wetlińskiej.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.