Sanocki Skansen w wielkanocnym klimacie. Tysiące ludzi, palmy, pisanki i emocje

Jednym z najbardziej wyczekiwanych punktów programu, jak co roku, był konkurs na najpiękniejszą i największą palmę wielkanocną. Jak przekazuje portal Korso Sanockie, do rywalizacji stanęło kilkanaście grup, wśród których dominowała młodzież szkolna. Każda palma była niepowtarzalna – niektóre zachwycały rozmiarem, inne kunsztownymi zdobieniami i kolorystyką.

– Palmy zgłoszone do konkursu zawsze są bardzo piękne, z tradycją bywało różnie, jako że zazwyczaj dominują palmy współczesne – przyznaje przewodnicząca jury, kustosz Muzeum Budownictwa Ludowego, Danuta Blin-Olbert.

Wybór najpiękniejszej okazał się wyjątkowo trudny. Emocji nie brakowało ani wśród uczestników, ani wśród publiczności, która głośno wyrażała swoje opinie. Palmy prezentowano w kolorowym orszaku, który ruszył spod Rynku w stronę kościoła pw. Świętego Mikołaja z Bączala Dolnego. Procesja robiła ogromne wrażenie – nie tylko ze względu na barwność palm, ale też dzięki obecności grup w strojach ludowych.

Wielkanocny kiermasz – od pisanek po haftowane cuda

Galicyjski Rynek w Sanockim skansenie tętnił życiem, a w powietrzu unosił się zapach świeżych wypieków, wiosennych kwiatów i… świątecznego nastroju. Wielkanocny kiermasz, będący nieodłączną częścią Niedzieli Palmowej, jak co roku zachwycił różnorodnością.

Na stoiskach znaleźć można było wszystko – od tradycyjnych palm, przez misternie wykonane pisanki, aż po artystyczne serwetki, obrusy, bieżniki i kwiaty z bibuły, które wyglądały jak żywe. Panie z Kół Gospodyń Wiejskich z kilkunastu miejscowości powiatu sanockiego zadbały o to, by każdy mógł poczuć smak świąt – serwowały domowe wypieki i regionalne specjały, które znikały z lad w mgnieniu oka.

– Bibuła po prostu mnie kręci – śmiała się przed rokiem jedna z lokalnych artystek, a tegoroczne prace tylko potwierdzają, że pasja do rękodzieła wciąż kwitnie.

Pisanki jak dzieła sztuki – magia wosku, barwników i… cierpliwości

Na wielu stoiskach królowały pisanki – ręcznie zdobione, farbowane, skrobane i lakierowane. Jedna z artystek zdradziła tajniki swojej pracy:

– Farbowałam jajka w łuskach cebuli, a potem skrobałam na nich różne wzory. Potem zaczęłam je farbować w barwnikach, wreszcie malować farbami. Dziś korzystam z farb akrylowych, którymi pokrywam wzór narysowany ołówkiem. Potem utrwalam go lakierem.

To właśnie takie osobiste historie i zaangażowanie sprawiają, że każdy detal przyciąga wzrok i serce.

Muzeum pełne symboli – warsztaty i wystawy dla całej rodziny

Sanockie Muzeum Budownictwa Ludowego nie tylko udostępniło przestrzeń, ale aktywnie włączyło się w tworzenie świątecznego klimatu. Tradycyjnie w remizie z Golcowej otwarto wystawę „Symbole Wielkanocy”, która przybliża zwiedzającym duchowy wymiar świąt. Najmłodsi uczestnicy mogli wziąć udział w warsztatach malowania, woskowania i skrobania pisanek – efekty swojej pracy z dumą zabierali do domu.

Nowością tegorocznej edycji były warsztaty szklarskie i witrażowe, prowadzone przez specjalistów z Centrum Dziedzictwa Szkła w Krośnie. To połączenie tradycji i nowoczesnego rzemiosła spotkało się z ogromnym zainteresowaniem.

Świąteczne dźwięki i teatralne emocje – scena pełna niespodzianek

„Niedziela Palmowa w skansenie” to nie tylko rękodzieło i kiermasz – to także kultura. W poprzednich latach oprawę muzyczną zapewniały orkiestry dęte oraz Sanocki Chór Kameralny. Swoje pięć minut miała również młodzież z II Liceum Ogólnokształcącego w Sanoku, która inscenizowała obrzędy Wielkiego Tygodnia, wprowadzając widzów w nastrój duchowego oczekiwania.

Sanok – tu tradycja spotyka się z nowoczesnością

„Niedziela Palmowa w skansenie” to wydarzenie, które nie tylko łączy pokolenia, ale też pokazuje, że tradycja wcale nie musi być nudna. Wręcz przeciwnie – może być źródłem radości, wzruszeń i inspiracji.

Jeśli ktoś jeszcze nie miał okazji uczestniczyć w tym wyjątkowym święcie, warto już teraz zaznaczyć przyszłoroczny termin w kalendarzu. Sanok znów pokaże, że w sercu Podkarpacia tradycja ma się znakomicie – i pachnie Wielkanocą.