Przed nami premierowy pokaz filmu o legendzie Bieszczadów. „Śniła mi się Połonina” to produkcja opowiadająca historię twórcy schroniska na Połoninie Wetlińskiej - Ludwika Lutka Pińczuka. Miłośnicy Bieszczadów, ale i nie tylko będą mieli okazje obejrzeć film już 28 maja w Sanockim Domu Kultury. Rozpoczęły się zapisy na to wydarzenie.
Premierowy pokaz filmu
Premiera filmu „Śniła mi się Połonina” w reżyserii Roberta Żurakowskiego odbędzie się 28 maja o godzinie 18:00 w Sanockim Domu Kultury. Jak informują producenci, ze względu na ograniczoną ilość miejsc, konieczne jest zgłoszenie swojej obecności drogą mailową premieralutek@gmail.com.
Po zgłoszeniu mailowym z podaniem nazwiska i imienia uczestnika otrzymacie Państwo potwierdzenie mailowe, które oznaczać będzie rezerwację miejsca. Uwaga! Tylko otrzymanie maila z potwierdzeniem oznacza rezerwacje miejsca
- czytamy w oficjalnym komunikacie.
Po premierowym pokazie filmu, organizatorzy zapraszają na spotkanie z twórcami i bohaterami filmu, a przede wszystkim z samym Ludwikiem Pińczukiem. Wydarzeniu towarzyszyć będą występy artystyczne, a także wystawa pamiątek z Chatki Puchatka.
„Śniła mi się Połonina”
Film „Śniła mi się Połonina” opowiada historię twórcy bieszczadzkiego schroniska Chatka Puchatka. Ludwik Pińczuk przez pół wieku nadludzkim wysiłkiem budował swoją legendę i kult schroniska na Połoninie Wetlińskiej. Nie tylko przetrwał w surowych warunkach ale zdołał zbudować Chatkę własnymi rękami. Spełnił swoje marzenie. Prowadził schronisko z fantazją i sercem. Tysiące ludzi: artyści i zwykli turyści wciąż powracali na Połoninę odnajdując tam swój dom.Lutek zbudował świat dla siebie i innych od podstaw, tworząc wspólnotę ludzi, których jak magnes przyciągało życie na połoninie – bez wygód, za to z niepowtarzalną, górską atmosferą. Magia tego miejsca bliska jest każdemu, kto choć raz tam zawędrował. To świat dzikich Bieszczadów, skłaniający do refleksji nad ludzkim losem – trudnym, twardym ale pełnym smaku życiem.
Nic jednak nie trwa wiecznie. Film jest zapisem wyjątkowego momentu w dziejach Bieszczadów. Dokument zatrzymuje czas na chwilę przed brutalną utratą domu przez bohatera. To świat współczesny go zabiera. Chatka Puchatka zostanie za chwilę zburzona a w jego miejsce powstanie nowoczesny górski budynek. Kończy się pewna epoka, zaczyna kolejna. Co się stanie z magią tego miejsca, teraz, gdy Chatka Puchatka już nie istnieje? Oto historia o znalezionym i utraconym domu.
Zdjęcie główne: Mateusz Romankiewicz / BP UMWP
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.