Zakończyły się poszukiwania mieszkanki Wetliny. Starsza kobieta została odnaleziona w potoku. Najprawdopodobniej wybrała się samotnie w góry i zabłądziła. Jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Aktualnie jest pod opieką medyków.
Przypomnijmy. Mieszkanka Wetliny, w Bieszczadach, wyszła z domu wczoraj (28 sierpnia) w godzinach porannych i miała do niego wrócić do 17:00. Niestety nie dotarła. Rozpoczęły się poszukiwania, w które włączyli się mieszkańcy, znajomi, rodzina, policja oraz ratownicy bieszczadzkiego GOPR-u. Jak mówił Robert Żurakowski w rozmowie z portalem wbieszczady.pl, było to bardzo niepokojące, ponieważ dotychczas nie dochodziło do podobnych sytuacji. Pani Urszula nigdy nie znikała na tak długi czas bez wcześniejszego powiadomienia.
Telefon zaginionej był cały czas aktywny. Policja starała się namierzyć numer, jednak ze względu na procedury nie było to łatwe. Nasz rozmówca wspominał, że kobieta lubiła pójść sama w góry, więc było to jedno z pierwszych miejsc, gdzie zostały skierowane służby.