Bardzo dobre warunki śniegowe sprawiły, że na starcie biegu zameldowało się ponad 300 zawodników. Zwracali oni uwagę na prawidłowo przygotowaną i zróżnicowaną trasę – nie zabrakło stromych podbiegów, zjazdów czy równego terenu. Zawody odbyły się na trzech dystansach – 5 kilometrów, 10 kilometrów oraz ten główny na 20 kilometrach. Start rozpoczął się w starcie masowym, w grupach wiekowych – w kategoriach OPEN kobiet i mężczyzn. Wśród osób startujących, jak nakazuje tradycja, wystarowali również lotnicy.
36. Bieszczadzki Bieg Lotników wygrał Piotr Sobiczewski z klubu UKS Rawa Siedlce, druga lokata należała do Marcina Węgrzyna z klubu MEG Centrum Szkoleń i Planowania Treningu, z kolei na najniższym stopniu podium stanął Robert Gleń z MUKS Podkarpacie Jedlicze.
Historia Biegu Lotników
Ustjanowa to wieś istniejąca już przed 1489 rokiem. Sławna stała się w latach 30. XX wieku, kiedy działał tu największy w Polsce ośrodek szkolenia szybowcowego na bezleśnych wówczas stokach Żukowa w rejonie szczytu Holica (762 m). W 1935 roku w Ustjanowej odbywały się szybowcowe mistrzostwa Polski. Lotniczą przeszłość miejscowości upamiętnia pomnik wystawiony w 1969 roku ku czci wychowanków szkoły, poległych na wszystkich frontach II wojny światowej. Na pamiątkę szybowcowych tradycji lotniczych organizowany jest tu każdego roku „Bieszczadzki Narciarski Bieg Lotników”, trasami biegowymi na Żukowie.Bieszczadzki Bieg Lotników ma już trzydziestopięcioletnią historię, pierwszy raz zorganizował go Stanisław Nahajowski w 1987 roku w miejscu, którego szybownikom nie trzeba przedstawiać. To tam przed wojną istniała wojskowa akademia szybowcowa, to tam ze szczytów Żukowa, Holicy, Gromadzynia i Małego Króla startowali do swoich pierwszych w życiu lotów przyszli piloci wojskowi, późniejsi bohaterowie II wojny światowej.
Ciekawostką biegu jest fakt, że jego trasa biegnie dokładnie w miejscach, gdzie szybowce startowały i lądowały. Teraz rośnie tam las, poprzecinany leśnymi dukatami, ale przed wojną była to połonina, na której wytyczonych było około trzystu miejsc startu szybowców. Na lotnisku w Równi odbywały się loty za samolotem, teraz znajdują się tam pozostałości po kombinacie drzewnym. Na szczycie Holicy dostrzec można jeszcze fundamenty hangaru, w którym trzymano szybowce.
źródło: bieglotnikow.pl
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.