Zimowe kąpiele zyskują coraz większą popularność jako sposób na urozmaicenie codzienności i odskocznię od rutyny. Morsowanie, czyli krótkotrwałe zanurzanie się w zimnej wodzie, łączy w sobie elementy rekreacji, rozrywki oraz prozdrowotnego działania. Praktycy podkreślają, że to nie tylko świetna zabawa i zastrzyk pozytywnej energii, ale również źródło licznych korzyści zdrowotnych. Oddziaływanie zimna na organizm człowieka było doceniane już od wieków. Przy odpowiednim przygotowaniu i zachowaniu zasad bezpieczeństwa, morsowanie jest aktywnością stosunkowo bezpieczną, która może przynieść wiele korzyści. Lekarze jednak przypominają, że istnieją przeciwwskazania zdrowotne, takie jak choroby układu krążenia czy przewlekłe schorzenia układu oddechowego, które wykluczają tę formę aktywności.
Mikołajkowe morsowanie w Polańczyku
Jezioro Solińskie to jedno z najpopularniejszych miejsc do morsowania w rejonie Bieszczadów. To właśnie tutaj, już po raz czwarty, odbył się Mikołajkowy Zlot Morsów, który zgromadził zarówno niezrzeszonych miłośników zimowych kąpieli, jak i przedstawicieli licznych klubów morsowych. W wydarzeniu uczestniczyły między innymi takie grupy, jak Grupa Morsów "Morsjanie", Stowarzyszenie Morsów Gdyńskich, Zimna Voda Dębica, Przemyskie Morsy, Morsy Krosno, Wesołe Morsy Hipotermia Sanok, Morsy San Jarosław, Gorące Morsy Jarosław, Bieszczadzkie Morsy, Sopelek z Rzeszowa oraz Morsy Solina Team, będące głównym organizatorem tego przedsięwzięcia.
Fot. Kamil Mielnikiewicz
Wydarzenie na Cyplu w Polańczyku rozpoczęło się od oficjalnego powitania uczestników przez Ulę Nycz. Od pierwszych chwil imprezie towarzyszyła radosna atmosfera – uczestnicy bawili się przy śpiewach, tańcach i wspólnych animacjach, a uśmiechy nie schodziły z ich twarzy. Po energicznej rozgrzewce w rytm muzyki morsy zanurzyły się w zimnej wodzie, czerpiąc radość i relaks z tej wyjątkowej kąpieli.
Pomysł na organizację takiego wydarzenia narodził się cztery lata temu i tak w tym trwamy. To niesamowite, że co roku tak liczna grupa osób przyjeżdża nad Jezioro Solińskie. Z roku na rok jest coraz więcej osób. Niedługo staniemy się drugim Mielnem, mamy na to ambicję. Mieliśmy ponad 150 zapisanych uczestników, ale jeszcze dojechało do nas więcej morsów. Wśród uczestników zlotu były nie tylko osoby z regionu, ale również z całej Polski
– powiedziała Ula Nycz, prezes Morsów Solina Team.
Każdy mógł zostać Świętym Mikołajem
Podczas Mikołajkowego Zlotu Morsów w Polańczyku zorganizowano również akcję charytatywną na rzecz Karola Deszczyńskiego, młodego mieszkańca Polańczyka. Karol, urodzony 8 czerwca 2012 roku jako zdrowy chłopiec, rozwijał się prawidłowo przez pierwszy rok życia. Niestety później zdiagnozowano u niego dystrofię mięśniową Duchenne’a – rzadką i postępującą chorobę genetyczną prowadzącą do zaniku mięśni, która dotyka głównie chłopców. Uczestnicy wydarzenia mogli wesprzeć Karola, kupując losy w ramach zbiórki.
Mamy nadzieję, że choć w małym stopniu możemy pomóc. To tak niewiele, a jednocześnie tak wiele
– podkreśliła Anna Koncewicz.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.