reklama

Ekolog pozwolił się zjeść żywcem anakondzie. Wszystko po to, by ratować Amazonię

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: pixabay

Ekolog pozwolił się zjeść żywcem anakondzie. Wszystko po to, by ratować Amazonię - Zdjęcie główne

Paul Rosolie z własnej woli zaoferował się na obiad największemu wężowi na świecie. | foto pixabay

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

AktualnościWielu ekologów jest skłonna do licznych poświęceń w imię ratowania zagrożonej przyrody. Niewielu jednak byłoby w stanie dorównać Paulowi Rosoliemu, który z własnej woli zaoferował się na obiad największemu wężowi na świecie. A wszystko po to, by ratować lasy Amazonii.
reklama

Paul Rosolie, znany ekolog i obrońca przyrody, od ponad 16 lat poświęca swoje życie badaniu i ochronie dzikich zwierząt oraz ich siedlisk w takich krajach jak Indonezja, Brazylia, Indie i Peru. Szczególne miejsce w jego sercu zajmują zielone anakondy, które nazywają Amazonię swoim domem.

Misja, która wstrząsnęła światem

Paul Rosolie, widząc kurczące się siedliska tych węży, zdał sobie sprawę, że aby zwrócić uwagę międzynarodowej społeczności na ten problem, musi podjąć radykalne działania. Postanowił zrobić coś niezwykłego i zarazem niebezpiecznego — zgłosił się na ochotnika, aby zostać pożartym żywcem przez zieloną anakondę. To śmiałe przedsięwzięcie miało na celu nie tylko wstrząśnięcie opinią publiczną, ale również zbiórkę funduszy na ochronę lasów deszczowych.

reklama

Dziesięć lat temu Rosolie wyruszył na swoją misję, która stała się jednym z najbardziej kontrowersyjnych i niezwykłych eksperymentów w historii ochrony przyrody. Założył specjalny kombinezon z włókna węglowego, zaprojektowany przez zespół inżynierów przy użyciu technologii 3D. Kombinezon miał na celu ochronę przed miażdżącym uciskiem węża. Wyposażony był również w mikrofon radiowy i wbudowane kamery, co umożliwiało zespołowi stałą komunikację z Rosoliem i monitorowanie sytuacji.

Eksperyment na granicy życia i śmierci

Mimo wszelkich zabezpieczeń, eksperyment prawie skończył się tragicznie. Gdy anakonda zaczęła się zaciskać na jego ciele, Rosolie zdecydował się wycofać z eksperymentu. Choć czuł się bezpiecznie dzięki zastosowanym zabezpieczeniom i obecności ekspertów, uznał, że ryzyko było zbyt duże.

reklama

Nie byliśmy pewni, czy to zadziała, jeśli zostanę połknięty w całości. Chcieliśmy jednak zrobić wszystko, bym trafił do wnętrza anakondy i nie udusił się

– opowiadał Rosolie w rozmowie z AFP.

Amerykanin zdradził, że wraz z ekipą przez blisko dwa miesiące poszukiwał odpowiednio dużego węża. Ostatecznie znaleziono sześciometrową samicę anakondy.

Kiedy podszedłem do węża, początkowo nie miał zamiaru mnie połknąć. Dopiero kiedy zacząłem uciekać i prowokować do ataku, wtedy anakonda zaczęła się bronić

– relacjonuje.

Wewnątrz anakondy

Wąż połknął głowę przyrodnika, który wewnątrz węża spędził ponad godzinę.

To było bardzo ekscytujące. Stanąłem oko w oko z jednym z największych drapieżników na Ziemi, a następnie dokonałem czegoś, czego nie zrobił jeszcze żaden człowiek

reklama

– cieszył się Rosolie.

Rosolie zapewnia, że anakonda nie ucierpiała w wyniku jego akcji. Inne zdanie na ten temat mają obrońcy praw zwierząt z organizacji PETA, według których „wąż doznał obrażeń tylko w celu podbicia słupków oglądalności”.

Mój wyczyn nie był tanią zagrywką w celu zdobycia popularności, ale akcją mającą na celu zwrócenie uwagi na niekontrolowaną wycinkę lasów Amazonii

– wyjaśnia Rosolie.

Misja Junglekeepers

Rosolie jest założycielem organizacji Junglekeepers, która twierdzi, że ochroniła ponad 77 tysięcy akrów amazońskich siedlisk i dzikiej przyrody. Jego historia, choć kontrowersyjna, bez wątpienia zwróciła uwagę na problem zanikania siedlisk w Amazonii. Jego działania przyczyniły się do wzrostu świadomości na temat konieczności ochrony tych obszarów. To wszystko pokazuje, jak daleko niektórzy ludzie są w stanie się posunąć, aby chronić przyrodę.

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama