Off-road cieszy się w Bieszczadach dużą popularnością, ale ze względu na brak wytyczonych tras często odbywa się nielegalnie po drogach gminnych i terenach leśnych. Takie nielegalne rajdy, odbywające się zazwyczaj po gruntach prywatnych rolniczych i leśnych, są bardzo uciążliwe dla ich właścicieli i powodują wiele szkód. W odpowiedzi na rosnący problem, samorządowcy z gmin Czarna i Lutowiska spotkali się z przedstawicielami służb mundurowych, aby omówić sytuację i wspólnie wypracować rozwiązania.
Celem spotkania było opracowanie modelu oferty turystycznej dla tego rodzaju rozrywki. Jak podkreślili przedstawiciele gminy Czarna w swoim komunikacie,
Samorządowcy w ramach Związku Bieszczadzkich Gmin Pogranicza zamierzają zająć się koordynacją działań i sieciowaniem podmiotów świadczących usługi off-road, a także wytyczeniem tras prowadzących drogami gminnymi i leśnymi, tak aby uwzględnić omijanie siedlisk ludzkich i obszarów o szczególnych walorach przyrodniczych
– podali.
Jazda off-road jest jedną z bardziej popularnych form motoryzacyjnej rozrywki, przyciągającą osoby poszukujące adrenaliny. Jednak korzystanie z terenów leśnych i dróg gminnych do tej formy aktywności może być nielegalne, dlatego ważne jest wypracowanie rozwiązań umożliwiających legalne i odpowiedzialne uprawianie tej dyscypliny.
Urzędnicy z gminy Czarna przypominają, że na terenie Bieszczad, w tym w gminie Czarna, funkcjonują legalne tory off-roadowe oraz trasy dla quadów, gdzie od wielu lat prowadzone są rajdy po wyznaczonych szlakach, nie kolidując przy tym z prawem.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.