Bieszczadzkie Pogotowie Ratunkowe będzie miało nową siedzibę. Nowy obiekt to wynik potrzeb, jakie niesie za sobą sprawne funkcjonowanie ratownictwa medycznego. Ze wstępnych obliczeń budynek, w którym zlokalizowana byłaby między innymi część administracyjna, sale dydaktyczne czy pomieszczenia techniczne, będzie liczył około 1300 metrów kwadratowych.
W sierpniu miną 4 lata od rozpoczęcia działalności Bieszczadzkiego Pogotowia Ratunkowego jako samodzielnego podmiotu leczniczego. Na początku pogotowie dysponowało tylko pięcioma zespołami ratownictwa medycznego i zatrudniało 60 pracowników. Na przestrzeni kolejnych miesięcy BPR swoją działalnością objęło 4 powiaty: bieszczadzki, leski, sanocki oraz brzozowski. Od tego momentu bieszczadzkie pogotowie dysponuje 17 zespołami i zatrudnia 180 osób na etacie oraz 60 pracowników na umowach cywilno-prawnych.
- PRZECZYTAJ TAKŻE: Niedaleko Baligrodu znaleziono cenny przedmiot. „To najstarszy eksponat przypominający o historii tutejszych lasów”
Jesteśmy już w zupełnie innym miejscu niż na początku działalności. Rozszerzenie struktur BPR spowodowało narastające problemy lokalowe, które na początku tworzenia jednostki schodziły na dalszy plan. W ostatnim czasie bardzo się nasilają i wymagają pilnego uporządkowania w celu zapewnienia sprawnego działania pogotowia i jego dalszego rozwoju. W budynku brakuje miejsca na archiwum, a dokumentacja medyczna z czterech lat działalności zapełniła praktycznie wszystkie wolne przestrzenie. Środki ochrony osobistej, sprzęt jednorazowy i medyczny przechowywane są w dwóch wynajętych magazynach na terenie Sanoka. Brakuje też miejsca na salę dydaktyczną, która służyłaby do prowadzenia szkoleń, nie tylko dla pracowników, ale również szkoleń z zakresu pierwszej pomocy dla dzieci i dorosłych, mieszkańców naszego regionu
– mówi Beata Pieszczoch, dyrektor BPR SPZOZ w Sanoku.
Priorytet? Sukcesywna wymiana taboru
Od początku priorytetem dla pogotowia była sukcesywna wymiana taboru samochodowego i sprzętu medycznego do ratowania życia i zdrowia pacjentów. To zamierzenie udało się w krótkim czasie w dużej mierze zrealizować. W ciągu 3 lat BPR wzbogaciło się o 14 nowych ambulansów medycznych oraz nowy sprzęt medyczny.
Pomieszczenia, które obecnie użytkujemy potrzebne są dla szpitala na budowę laboratorium. Te wszystkie trudności sprawiły, że powstała koncepcja budowy siedziby pogotowia, gdzie dwie służby ratownicze zapewniałyby bezpieczeństwo dla lokalnych mieszkańców, jak również turystów odwiedzających nasze strony
– uzupełnia dyrektor Beata Pieszczoch.
Nowy obiekt Bieszczadzkiego Pogotowia Ratunkowego SPZOZ w Sanoku złożony byłby z części administracyjnej, pomieszczeń dla 3 zespołów ratownictwa przeniesionych z budynku szpitala, sali dydaktycznej do prowadzenia szkoleń, magazynów, a także archiwum i pomieszczeń technicznych, tj. garaże, warsztat, myjnia i miejsce do dekontaminacji karetek. Miałby powierzchnię około 1300 metrów kwadratowych.
Na działce planowana jest też lokalizacja magazynów zarządzania kryzysowego, które obecnie rozmieszczone są w kilku miejscach na terenie miasta.
Działanie w trudnym okresie
System ratownictwa medycznego zdał egzamin nawet w tak trudnej sytuacji jak pandemia Covid-19. Pogotowie nie przerywając nawet na jeden dzień swojej działalności, ratowało życie i zdrowie pacjentów, stojąc na pierwszej linii walki z koronawirusem. Również teraz, w czasie wojny na Ukrainie, BPR rozszerzyło działalność, organizując punkty medyczne na przejściu granicznym w Krościenku i w punkcie recepcyjnym w Łodynie, gdzie udzielana jest pomoc medyczna obywatelom Ukrainy
- dodaje dyrektor.
Zdjęcie główne: Bieszczadzkie Pogotowie Ratunkowe SP ZOZ w Sanoku | Facebook
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.